Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, gdzie się w tych czasach poznaje faceta?
Mam 23lvl, studiuje zaocznie więc nie mam zbyt częstego kontaktu ze studentami. A nawet jeśli, to trzymają się w grupkach i wydają się być niezainteresowani studentkami na korytarzu (). Oprócz tego pracuje, ale jestem w biurze sama, więc tutaj opcja poznania kogoś też odpada.
Miałam tindera, Badoo, sympatię... To co się tam wyprawia to katastrofa. Okej, poznałam dwóch typów w miarę normalnych ale jeden mnie okłamał w dość istotnej sprawie, a drugi się spieszył tak że mnie wystraszył. Do obojgu nie czułam chemii, nie zdążyłam. To też nie tak, że jestem aseksualna albo z nimi było coś nie tak, ale jestem taka, że muszę się zakochać żeby czuć do kogoś też pociąg fizyczny. Spotykać się jakiś czas, spędzać go ze sobą, rozmawiać dużo i poczuć "to coś" co sprawia że nie chce iść do domu i żeby się spotkanie kończyło. Dopiero potem przychodzi czas na jakieś fizyczności. A za każdym #!$%@? razem jak kogoś poznaje przez internet, to czuję presję związana z tym że na którejś randce coś trzeba już zrobić. A to na trzeciej randce się całować albo już w ogóle iść do łóżka. Albo #!$%@? smsami 24h na dobę i nie rozumieją że mam swoje rzeczy do roboty i nie mam czasu cały dzień z nimi pisac. Że nie lubię wysyłać zdjęć, bo wydaje mi się że jak chcesz kogoś zobaczyć to po prostu się spotykacie i juz. Bez sensu.
Ja ze swoimi facetami z którymi bylam na poważnie, najpierw się poznawałam i budowałam więź emocjonalna, a dopiero potem był seks itd. nie umiem odwrotnie, nie umiem "wyłączyć" tego i dać się ponieść pożądaniu. Mam wrażenie, że przez to nikogo nie poznam bo gdy tylko mówię o tym że nie jestem taka łatwa i mam blokady związane z fizycznością, to facet albo rezygnuje albo zwyczajnie nie rozumie i cały czas podsyła jakieś podteksty że mam się otworzyć. Wygląd ma znaczenie, i z jednej i z drugiej strony, no ale każdy ma inny gust i czasami nam się ktoś podoba a czasami nie, no i okej, na portalach można sobie wybrać, staram się nie wybrzydzać ale są pewne rzeczy które potencjalny partner musi spełniać aby mi się podobał. Tak samo to działa z męskiego punktu widzenia przecież.
Nie lubię też w tinderach tego, że trzeba przeprowadzać ankietę. A czym się zajmujesz, a co robisz w wolnym czasie. To jest frustrujące już, wiem że jakoś trzeba się poznać ale to jest zwyczajnie nudne i ja się staram zaczac rozmowę jakoś ciekawie a nie przeprowadzać wywiad. Jestem wymagająca, ale wymagam tylko rzeczy które sama od siebie też jestem w stanie dać, w kwestii ogarnianka życia itd. Mam wrażenie, że moi rówieśnicy to "dzieciaki" na utrzymaniu rodziców i wieczni studenci którzy poza (nie)chodzeniem na wykłady nic nie robia. Tylko na takich trafiam. Dużo starszego nie chce, a ci którzy wiekowo pasują, albo napierają na fizyczność, albo mają ego z kosmosu i mają w dziewczynę po prostu #!$%@? licząc że to ona się będzie o nich starać, a oni nie muszą nic robić.
Mam wrażenie, że jestem z jakiejś innej epoki, , bo nie chce kogoś kto nie ma na siebie planu ani żadnych ambicji, albo jedyna ambicją jest wziąć kredyt a ja najlepiej żebym siedziała w domu i wychowywała dzieci.
Jestem ładną dziewczyną, ludzie dają mi kurcze 8/10 albo i lepiej (nie że się przechwalam czy coś, ale obiektywnie mówiąc nie narzekam na swoją urodę i figurę), mam zainteresowania, nie siedzę i nie obijam się na kanapie tylko wyciskam z życia ile się da, żeby kiedyś było mi lżej. Jestem po terapii więc charakterowo też się da dogadać bo dużo rzeczy kumam i się nie kłócę bez sensu, jestem wyrozumiała. Nie szukam nikogo kto moje braki emocjonalne zapełni albo naprawi za mnie moje problemy ze sobą, bo zrobiłam to sama już. Przyjmuje wiele kwestii z pokorą, nie upieram się przy swoim nigdy.
Wyznaje proste wartości, fundamentalne są dla mnie szczerość, zaufanie i wierność.
Myślałam kiedyś, że faceci takich kobiet właśnie szukają. Że jak będę chciała kogoś mieć to będzie duży wybór i wszędzie można będzie poznać kogoś kto wyznaje te same wartości i kto jest potencjalnym kandydatem żeby budować z nim wspólną fortecę do końca życia. A okazuje się że wcale nie. Bo jak fajny to brzydki, a jak przystojny albo w miarę przystojny, to już wyżej sra niż dupę ma i się ogląda tylko za dupami. A jak ma jedno i drugie to jest zajęty.
Wiem że jestem młoda jeszcze, ale trochę samotnie już. Wiadomo, że szuka się raczej ludzi na swoim poziomie, że jak ważę 90kg to nie będę szukać faceta wśród modeli, to się tyczy też charakteru, że jak się nie ma nic do zaoferowania to się nie wymaga niewiadomo czego.
A ja właśnie kurcze myślę że mam co zaoferować. A mimo to samotnia.
Jak to jest, że borderka z zainteresowaniami na poziomie Netflix i podróże potrafi sobie skakać z kwiatka na kwiatek i nie narzeka na brak zainteresowania, a potem ma łatwość we wchodzeniu w relacje, a tutaj człowiek jest trochę bardziej "dynamiczny", dba o swój rozwój pod każdym względem, spełnia te cechy które teoretycznie są pożądane. A pomimo tego jest skazany na bycie sam.

Nie liczę chyba nawet na mądre rady, po prostu chciałam się wygadać ()

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski i może trochę #feels #podrywajzwykopem

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 38
@AnonimoweMirkoWyznania:

Nie lubię też w tinderach tego, że trzeba przeprowadzać ankietę. A czym się zajmujesz, a co robisz w wolnym czasie. To jest frustrujące już, wiem że jakoś trzeba się poznać ale to jest zwyczajnie nudne i ja się staram zaczac rozmowę jakoś ciekawie a nie przeprowadzać wywiad.

To wynika z księżniczkowatego podejścia większości lasek na Tinderze, z moich obserwacji tylko jakieś 20% ma jakikolwiek opis, więc nic dziwnego, że faceci
@AnonimoweMirkoWyznania: Cóż mogę ci powiedzieć, rozumiem to w pełni, przy czym jestem po drugiej stronie barykady. Tak samo dużo pracuję, zarabiam, rozwijam się, przy czym dodatkowym utrudnieniem jest spora ilość wyjazdów zagranicznych. Na brak powodzenia tez nie narzekam, ale co z tego, skoro mając te 24 lata poznaję dalej ludzi, którzy nie robią nic poza studiowaniem albo pracowaniem gdzieś, gdzie kompletnie się nie rozwijają. Takie coś mnie kompletnie nie kręci i
@AnonimoweMirkoWyznania:

Bo jak fajny to brzydki


Zależy też co masz na myśli przez "brzydki", bo jeżeli przeciętny, w miarę zadbany facet, z dobrymi ciuchami, ogarniętą fryzurą, wiedzący jak używać kosmetyków itd., ale nie mający czasu na takie rzeczy jak siłownia czy coś, przez co nie wyglądający jak ten słynny na wykopie "chad", bez brody i silnej linii szczęki, to dla ciebie "brzydki facet" no to powodzenia w dalszym szukaniu, nie tędy
@AnonimoweMirkoWyznania: to nie tak że jest jeden powód tego stanu rzeczy, ale jeśli połączyć twoje (poniekąd) wysokie wymagania, mało czasu i naturalnych okazji wraz z przegrzebywaniem się przez te słynne portale randkowe, to cóż, efekt nie może być inny. Facetów spełniających twoje wymagania za wiele nie ma, także trafienie takiego również łatwe nie będzie. Zrób z kimś znajomym obeznanym w te klocki burzę mózgów czego chcesz od faceta i postaraj się
OP: @mateusz-zahorski: 58/1.75 ()
Ale nie wiem jakie to ma znaczenie.

Nie to, że nie potrafię wybrać spośród tysiąca. Wybieram i to sporo, aż mi lajków brakuje XD a mimo to, trafiam na takich typów jak opisani powyzej. Albo zakochani po 2 spotkaniu, albo do łóżka, albo natręty, albo ego z kosmosu, albo #!$%@?ść i nieporadność życiowa, albo problemy typu depresja (gdzie ja
OP: @baraneo: no więc widzisz. Ja nie mówię, że ktoś musi mieć super rozwojową pracę, bo sama pracuje na stanowisku które jest "na razie, aż coś się wyklaruje" no ale możliwość rozwoju zawsze jest. U Ciebie może te wyjazdy są na minus, bo kobiety raczej chcą mieć faceta przy sobie, zwłaszcza jak się razem nie mieszka. Ja też raczej nie chciałabym być z kimś wyjazdowym, kiedyś byłam w związku na
OP: @cymrev: trąci mizoginia. Nigdzie nie napisałam że szukam Chada z wykopu, ale ofc gdy napisałam że nie szukam brzydkiego faceta to od razu pojawiają się oceny że pewnie szukam typowego Chada. Po prostu czegoś wymagam. Nie chce kogoś kto mi się nie podoba, tak samo jak ktoś mnie nie będzie chciał jak mu się nie będę podobać. Przecież tych cech się nie da opisać nawet, musi mieć 'to coś"
@AnonimoweMirkoWyznania: w życiu istnieje jeszcze coś poza pracą i studiami, nic nie piszesz o zainteresowaniach. Na pewno są ludzie, którzy interesują się tym, co Ty. Tam bym celował.
Piszesz o "facetach z którymi byłaś na poważnie" w wieku 23 lat? Może to tylko moje odczucie, ale brzmi to dziwnie. Jeśli miałabyś za sobą jeden poważniejszy związek to już byłoby sporo imo. Jesteś bardzo młoda i ludzie w Twoim wieku rzadko wiedzą