Wpis z mikrobloga

@Colos:

Oglądając ten film czułem się jakbym czytał Lovecrafta


Więcej skojarzeń miałem z E.A. Poe, chociaż kosmiczne emanacje też odbierałem. Dla mnie szkoda, że to taki ekskluzywny film, dla widzów, którzy naprawdę znają kino od podszewki, z pierwszej połowy XX w.
Jego poprzedni film był zdecydowanie bardziej dostępny


@Colos: I bardziej konkretny, spójny fabularnie. Tutaj nie mogę poskładać historii w jeden konkret. Chociaż myślę, że do końca tygodnia to zrozumiem xD. Świetne puzzle, różne motywy, których obracanie i dopasowywanie sprawia mi sporo frajdy, ale póki co nie widzę głównego sensu, chyba że ta latarnia jest nawiązaniem do walizki z Pulp Fiction xD
@Colos: Rozumiem, tylko mi to nie wystarczy :)

Jak najbardziej akceptuję pomysł kosmicznej grozy, w tym przypadku uosobiony przez latarnię i jej wnętrze (tak?). Ale nie pasuje mi to jako główny motor sprawczy całej historii, która moim zdaniem jest dość - a może trochę zbyt - prosta w tym wypadku. "2 ludzi świruje na wyspie...


Po co?

Są wkręty mitologiczne, jak Posejdon i Prometeusz. Jest koncepcja szaleństwa bardziej w duchu E.A.
Dla mnie szkoda, że to taki ekskluzywny film, dla widzów, którzy naprawdę znają kino od podszewki, z pierwszej połowy XX w.


@sejsmita: skąd takie stwierdzenie? Z kinem z pierwszej połowy XX w. miałem do czynienia tyle, że oglądałem Nosferatu i Gabinet Doktora Caligari - a Lighthouse podobał mi się ogromnie.
@florekflorek: Trochę nieprecyzyjnie napisałem. Powinienem napisać "w pełni docenią" z uwagi na zamiłowanie reżysera do kina z tamtych czasów, jego inspiracje. Mnie też się bardzo podobał, nawet jeśli wyłowiłem tylko jakieś szczątki. W kilku recenzjach spotkałem się z informacjami o Hitchcoku, filmach, które wymieniłeś, niemieckim ekspresjonizmie i innych. Nie znam tego, nie jestem kulturoznawcą czy filmoznawcą, choć i bez tej wiedzy uważam "the lighthouse" za kinowe przeżycie, bardzo intensywne. Dlatego napisałem
@Colos: @florekflorek: @sejsmita: @kleofas606: Mordy, to ja się też podpinam do tej dyskusji, bo sam chciałbym coś więcej z tego rozgryźć, a dopiero co wróciłem z kina. Powiem coś oczywistego - ten film nie jest na raz, tutaj trzeba kolejnego podejścia. I kompletnie nie siedzę w twórczości, o której tutaj pisaliście, a i tak bardzo mi się to wszystko podobało - konwencja, oryginalność (dla mnie), inne podejście do