Wpis z mikrobloga

  • 14
Kasztan Znikond

Było gorące letnie popołudnie a Ru siedział przy swoim biurku w samych gaciach.W drewnianej chacie panował zaduch którą nawet jemu trudno było znieść. Z daleka dochodziły do niego odgłosy pracy robotników kolejowych kładących nowe tory. Miarowe uderzenia młotów działały na niego usypiająco. Zaczął dłubać w nosie i turlać między palcami to co udało mu się znaleźć w prawej dziurce.Powoli pogrążał się we wspomnieniach na temat swojej rodzinnej wioski ze szczególnym uwzględnieniem grupy młodych praczek w mokrych sari trzepiących...kiedy nagle telegraf na jego biurku zaterkotał.
-Jesteśmy atakowani przez Indian...
Ru zaczął wertować listę problemów i ich rozwiązań którą dostał jako młodszy konsultant do spraw wsparcia.
-Witam jestem Ru Hammonde wasz numer zgłoszenia to 1113456435, radzę go zapisać. Czy próbowaliście wyłączyć Indian...z walki.
Nikt już nie odpowiedział za to Ru poczuł że coś jest nie tak, nie słyszał już uderzeń młotów, zastąpiły je wystrzały i krzyki przerażenia które stawały się coraz głośniejsze.
O Shiva ! O #!$%@? - telepało się w jego głowie.
Wybiegł przed chatę i w panice skręcił w prawo i zobaczył Indianina zawrócił w lewo i zobaczył Indianina z braku innych opcji pobiegł przed siebie wpadając w sam środek walki.
Tuż obok niego padł jeden z białych osadników a z rozcięte aorty trysnęła krew która ochlapała Ru od stóp do głów.Świat zawirował w wojennym tańcu a w ręku Hindusa nie wiadomo skąd znalazł się błyszczący nóż czuł jakby sama bogini Kali udzielała mu wsparcia kiedy obalał przeciwników jednego za drugim. Kiedy opadł bitewny kurz stał sam na placu boju, tego dnia w tym miejscu odszedł Ru Hammonde a narodził się Kasztan Znikond znany również jako rzeźnik z Truth or Consequences przybrany syn Wdowiego Płaczu z plemienia Kre.

#kilofyirewolwery
  • Odpowiedz