Wpis z mikrobloga

@Jestem_Tutaj: od „zawsze” tak było. 30 lat temu moja ciotka poszła na imprezę jako 16latka, a po 6 miesiącach huczny ślub z jakimś platfusem co zdania sklecić nie potrafił i podstawówki nie skończył, bo przecież „wielka miłość”.
Przez jeden głupi błąd młodości użerała się z pajacem niemal 10 lat „bo co ludzie powiedza”.

Sa niemal 10 lat po rozwodzie, dziecka oglądać nie chciał - nie pojawiał się. Ciotka skończyła LO, studia,
@Jestem_Tutaj jeszcze lepesze jest to, gdy ślub jest planowany i bez wpadki. Wówczas przyszłe panny młode zrywają wielolrtnie znajomości, które się odradzają po weselu. Wszystko po to, by tychże znajomych nie zapraszać na wesele xD kumpel z Lublina mi o tym opowiadał. #!$%@?, jakiż jestem szczęśliwy, ze wychowałem sie na uprzemyslowionym ślunsku, a nie na panszczyźnianym wschodzie.
@Jestem_Tutaj: znajomy, który wpadł (lvl 23) myślał i się upieral, że wpadka jest wtedy, kiedy masz dziecko przed ślubem xD do tego wszystko by się zgadzało co jest napisane przez opa