Aktywne Wpisy
ziemba1 +242
WedkaKrillsona +64
Była sobie spokojna niedziela...
Odwiedziła z rana nas ciocia i tak se gadamy i jakoś temat spadł na wydatki i mówi do mnie, że chodzę do pracy i na nic nie wydaję bo z rodzicami mieszkam to pannicę bym sobie znalazł jaką, żeby dzieci były. To ja mówię, że nie dla mnie to poza tym wolę wydawać pieniądze na lego i gierki, to ta do mnie, że jak to, przecież gierki nie
Odwiedziła z rana nas ciocia i tak se gadamy i jakoś temat spadł na wydatki i mówi do mnie, że chodzę do pracy i na nic nie wydaję bo z rodzicami mieszkam to pannicę bym sobie znalazł jaką, żeby dzieci były. To ja mówię, że nie dla mnie to poza tym wolę wydawać pieniądze na lego i gierki, to ta do mnie, że jak to, przecież gierki nie
(pytam teoretycznie jkbc) i jak to było u was, bo brat ma podobną sytuację (ona studiuje psychologie, on ekonomię ale chce robić doktorat)
#pytanie #studbaza #zwiazki
Waszym zdaniem
Raz chłopak (student prawa) przedstawił mnie swoim rodzicom (dwójka lekarzy) i z moim licencjatem z firu traktowali mnie jak podczłowieka. Myślałam że to tylko taki stereotyp, ale true story.
O ile rodzice są normalni, to powinni być zadowoleni że ich syn ma kogoś i jest szczęśliwy.
jak się objawiało to, że cie traktowali jako podczłowieka? XD
Na przykład jego matka do mnie "bierzesz narkotyki? Masz takie dziwne źrenice" albo zaprosili nas oboje na wakacje do prowadzonego przez nich pensjonatu i kazali jemu się całe dnie uczyć do aplikacji, a mi sprzątać kible w ich pensjonacie. Zabrałam manatki aż się kurzyło i zakończyłam tę znajomosć, ale co mnie upokorzyli to moje.
Powiedzialem swoje.