Wpis z mikrobloga

Dziś nieco szybciej bo test robiony później, ale ping i pakiety nadal nie pozwalają grać.

100 dni z gigabitem Orange

4/100

Światłowód 1Gbps w wykonaniu pomarańczowych, czyli jak płacić za 1Gbps a dostawać każdego wieczora gówno z wysokim pingiem, utratą pakietów (odpada gra online) i downloadem na poziomie Neostrady kilka lat temu. Nikt nie mówi że musi być ciągle maksymalna prędkość, ale prędkości rzędu 15-50Mbps zakrawają o żart, zwłaszcza że Orange chlubi się tym swoim gigabitem i #!$%@? ulotki po klatce i za wycieraczki samochodów. Rzecz dzieje się codziennie w okolicach 17:00-23:00, ze szczytem przypadającym na okolice godziny 20:00. Rzecz ma miejsce od niedawna, do tej pory wszystko było ok.

Szybkie odpowiedzi na pytania które padły/padną:

- Tak, późno w nocy i rano jest ponad 900Mbps
- Tak, łączę się po kablu (Cat 6e).
- Tak, mam złącze gigabit ethernet, a nawet dwa xD.
- Tak, światłowód w moim mieszkaniu jest w 100% sprawny (sygnał optyczny 1.66dBm nadawanie, -18.54dBm odbieranie)
- Tak, upload zawsze idzie pełną dostępną prędkością.
- Tak, pisałem do supportu - chcą przysłać mi do mieszkania technika za którego zapłacę bo problem nie leży w moim sprzęcie ani połączeniu między moim mieszkaniem a klatką schodową. Ponadto w czasie kiedy przyjdzie technik prędkość będzie powyżej minimalnej z umowy (150Mbps download), a mowy o pingach nie ma w umowie więc na to nikt nie zwróci uwagi.
- Tak, zgłosiłem to przez formularz kontaktowy i mają to podobno sprawdzić.

#100dnizgigabitemorange #orange #swiatlowody #oszukujo
w.....y - Dziś nieco szybciej bo test robiony później, ale ping i pakiety nadal nie p...

źródło: comment_7jS7XNlICS9KyIGihxvsR7Mnzu7kGJ89.jpg

Pobierz
  • 42