Wpis z mikrobloga

Patrzę se na ten wpis i nie mogę uwierzyć, że ktoś potrafi narzekać na to, że jest PRZELUDNIENIE na jarmarku świątecznym, że pracują tam obcokrajowcy (wykonują ciężką pracę za was xD), że ktoś mówi "przepraszam, chciałam przejść", a na koniec dostajecie rozwodnione wino.

Tymczasem

Na dowolnym jarmarku w Niemczech, murzyn sprzedaje grzane wino, a chińczyk grillowanego łososia, ludzi jest 5x tyle co we Wrocławiu, co chwile się słyszy "przepraszam, mogę przejść?", a mimo to jarmarki w Niemczech są uważane za najlepsze w Europie, w dodatku ludzie uwielbiają, kiedy przychodzi czas jarmarków, bo mogą z rodziną zjeść w świątecznej atmosferze placki ziemniaczane i wypić grzane wino, w tym ścisku ludzi. xD!

Wam to najlepiej zabrać wszystko, dać młotek i gwoździe i tak pracować do końca życia, bo jakakolwiek inicjatywa, spotyka się z milionem narzekających.

#niemcy #polska #europa #jarmark #wroclaw
Pobierz
źródło: comment_wIVHkQ5shHqqxdamhzJE52qnQafpWzVK.jpg
  • 9
@komukatiw: no i sami są sobie winni. Tak się gada na Francuzów, że pajace, bo wymagają we Francji znajomości francuskiego, ale ja pracuję z francuzami w Polsce i każdy jeden jak do mnie gada, to po polsku. Więc przynajmniej są konsekwentni, skoro tu pracują i żyją, to dla nich oczywiste jest, że mówią po Polsku.
A nie jakieś bydło integrowane na siłę przez jakieś lewactwo, w dupie ma wszystko i sra
że jest PRZELUDNIENIE na jarmarku świątecznym


@komukatiw: nie byłem na jarmarkach za granicą, więc może tam kulturalniej. Ale na tym wrocławskim jest nie tyle przeludnienie, co dzicz polactwa. Też mam problem z tym, że nie da się normalnie przejść, bo
albo kolejka do jakiejś budki nie ustawia się wzdłuż niej, tylko prostopadle i blokuje ruch
albo nie ma że idziemy prawą stroną przejścia, tylko ruch odbywa się cała szerokością tego i