Wpis z mikrobloga

1/365

Wczoraj umieralem. Szybko przypomniałem siebie jak to jest. Znow w głowie jakieś leki i do tego cały dzień zamula.
Wytrzymałem do późnego popołudnia. Wieczorem piwo. Miałem plan na dwa. Ale machnąłem 3 i trochę wina.
Zwróciłem uwagę na ten schemat jak sam siebie oszukuje- przez zakupy w sklepie, otwarcie piwa- tylko jednego oczywiście- a później jak by po równi pochyłej, w amoku, ta chuć na więcej więcej.
Gdzieś się ogarnalem po drodze i położyłem spać- nie chciałem mieć kaca.
Dziś jest dobrze. Plan to nie pic.
Wracam do przygotowań a wam życzę radosnych świat!:) dzięki za wsparcie!
#alkoholizm
#3ezwytrzezwieje
  • 11
@3ezwy na terapię idź po świętach bo znów się w to bagno na maksa wpieprzysz. Dobrze wiesz, że nie ma drogi na skróty a każde kolejne zapicie może skończyć się tragedią o jakiej Ci się w najgorszych snach nie śniło. Powtórzę się setny raz www.parpa.pl. znajdź ośrodek i na leczenie. Najlepiej indywidualne i grupowe. Wesołych trzeźwych Świąt!
@3ezwy: no, przy dobrych wiatrach to moze i do Wielkanocy wytrzymasz znowu. Albo, he he, do majoweczki.
No chyba, ze dzisoaj pod karpika sie napijesz i pojdziesz w balet do nowego roku.
Ziom - trza sie leczyc. To sie da zrobic a boli mniej niz picie.
@3ezwy Powodzenia kolego. Ja sobie ostatnio uświadomiłem jak sam sobie racjonalizowałem zakup alkoholu.
1. Kupię jedno piwo
2. Jednego nie poczuję, dwóch też, więc wezmę dwa
3. Jak już mam wziąć dwa to wezmę czteropak
4. Jak wypije te piwa to będę niedopity i będę musiał iść jeszcze raz do sklepu, więc wezmę jeszcze flaszkę.
I tym sposobem szedłem do kasy z czteropakiem i siódemką, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia.