Wpis z mikrobloga

@YgoR Często mówi o tym, że obecny "ład" jest dla nas bardzo dobry, że dzięki Unii Polacy mocno się wzbogacili. Bartosiak uważa UE za plan "imperium europejskiego". Imperium brzmi złowrogo, ale w jego mniemaniu ten termin oznacza rdzeń (Bruksela, Berlin) nakładające swoje prawo, technologie, kapitał itd. na peryferie (jak np. Polska czy inne kraje członkowskie). Jego krytyka UE to głównie bierność wobec zmian zachodzących w geopolityce.
na przykład za ingerencje w suwerenność peryferyjnych krajów członkowskich, powiedział o tym nawet wczoraj w tym programie na TVP


@YgoR: Tylko na czym miałaby polegać ta ingerencja w suwerenność. Bartosiak mówił, że rdzeń Unii jest w Brukseli, ale Komisja Europejska nie może przecież ukarać Polski. Ona bada jedynie stan praworządności w imieniu pozostałych członków wspólnoty i dopiero oni mogą zatwierdzić jakieś sankcje.