Wpis z mikrobloga

Mniej więcej od świąt mam ogromny problem z #netflix. W zasadzie co wieczór ok. godz. 20:30-23:00, gdy chcę coś obejrzeć, dostaję przed oczy materiały w rozdzielczości 480p (a nawet i niższej), gdzie bitrate potrafi spaść bez problemu poniżej 0,5 Mb. Łączę ma 300/30 Mbit, testowane równolegle o takiej wieczornej porze leci w zasadzie pełną prędkością za każdym razem. Nigdy wcześniej nie miałem problemów tego typu, a obecnie nie jestem w stanie nic oglądać, bo bywa tak, że na chwilę wskoczy i 720/1080p. Ja zadowolony usadawiam się na kanapie, a za 2 minuty obraz wygląda jak totalna sieczka i ma 300p z hakiem, a bitrate leci nawet do jakichś uberniepoważnych wartości typu 0,09 Mb (to jest coś w stylu chyba 144p z Youtube). Ogólnie tragedia ()
  • 4
@saimonm: Sprawdzałem fast.com w tych momentach kryzysowych i faktyczne wyniki zakrawały w tym przypadku na kpinę - czasem osiągały zawrotne prędkości liczone w kilobitach albo bitach (sic!). Natomiast równocześnie testując przez Ooklę czy faktyczne transfery (download lub upload) albo nawet Youtube'a 4K/60fps - to tutaj faktycznie wszystko leci mi wtedy też full łączem. I po prostu nie rozumiem już, o co tu ostatnio biega.
Lokalny provider. Wiesz jak ludzie odpalają: większość nie zauważa różnicy między 720p a 4K netfliksowym, więc to mi nie pomoże niestety. Będę próbował kontaktować się z dostawcą, bo chyba nic więcej nie wymyślimy. Ale dzięki, Miras!