Wpis z mikrobloga

Dziennikarze Radia Zet donosili, że dyrektorzy z ministerstwa finansów i KAS w liście do premiera Mateusza Morawieckiego ostrzegali przed działalnością Mariana Banasia i wiceministra finansów Piotra Dziedzica.

Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów o :
- skany dokumentów o jakich mowa w tym artykule,
- informację do kogo zostały przekazane,
- do jakich instytucji zostały przekazane.

Odpowiedź: ,,dokumenty wewnętrzne". I nie trzeba już pić kawy ani yerby. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A Wam jak się zaczął tydzień? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
__
#prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #ciagniemywladzezajezyk #watchdogpolska

WatchdogPolska - Dziennikarze Radia Zet donosili, że dyrektorzy z ministerstwa finans...

źródło: comment_SWnL7EVcpCnH3LzDz98OXwom4YD1pcvB.jpg

Pobierz
  • 23
@Prospero88: A no widzisz, jestem po ratownictwie medycznym i po administracji w ochronie zdrowia, tego typu frazy są stosowane np. do opóźniania postępowań, przesuwania odpowiedzialności na inne podmioty itd., i nie - tego nie uczą na studiach, przykład idzie od przeszkolonych naczelników, którzy potem przekazują swoje 'mądrości' kierownikom działów, a efekt jest widoczny gołym okiem. Te wszystkie procesowe 'udziwnienia' są w jakiejś mierze celowe, a najczęściej spotykałem się z tym w
@Prospero88: W pewien sposób mają rację. Tak jak piszą wcześniej, pisma wewnętrzne służą wymianie opinii wewnątrz resortu. Jeżeli tylko część dokumentów będzie wyciągana z resortu, to może powstać wrażenie, że te dokumenty określają oficjalną linię resortu, choć w rzeczywistości są tylko wycinkiem wewnętrznej dyskusji. Jeżeli te dane będą często wyciągane, to w przyszłości urzędnicy będą unikali tego rodzaju komunikacji, gdyż w przyszłości może zostać upubliczniona i pokazana jako "prawdziwe zdanie resortu".
@Prospero88: Ja kiedyś pracując w korpo musiałem napisać pismo do urzędu językiem urzędowym. Napisałem oficjalnie, acz zwięźle i jasno, w czym rzecz, następnie poszedłem skonsultować z naszym prawnikiem. A ten usiadł ze mną i przerabiliśmy każde zdanie wstawiając jak najwięcej pokrętnego prawniczego bełkotu, tak że ostatecznie wyszło 3x dłuższe i kompletnie niezrozumiałe pismo.
Powiedział, że tak będzie lepiej dla załatwienia sprawy. ¯\_(ツ)_/¯

Czasem myślę, że prawnicy sami się prześcigają by napisać
@Watchdog_Polska: Czy kiedykolwiek wasza skarga do sądu przyniosła właściwy skutek, dostaliście oczekiwane informacje i ktokolwiek poniósł konsekwencje łamania prawa? Czy zdarzyło się, że urzędnik, który niezgodnie z prawem uchylał się od wykonania swoich obowiązków zapłacil grzywnę (i mu potem dyrektor czy ktośtam nie wyrównał tego w premii) albo poniósł odpowiedzialność karną?
@Watchdog_Polska: Dla mnie to akurat żadna nowość, bo całe polskie prawo jest usiane takim abstrakcyjnym bełkotem który można interpretować jak się chce. Jest to pokłosie poprzedniego systemu komunistycznego. Komuniści tworzyli prawo w taki sposób aby było ono jak najmniej zrozumiałe i czytelne, by w razie jakiejś wpadki móc się powołać na jakiś podpunkt i wybrnąć z tego cało. Obecna władza wzoruje się na poprzednim systemie i wcale nie ma zamiaru usprawniać