Wpis z mikrobloga

@v1lk: ...to są 3 miesiące lata... chyba nie byłeś nigdy w takich wysokich górach i nie wiesz jak wgląda tam zima. Nie ma dróg, metr śniegu oznacza, że zaspy mogą mieć i 3 metry... przejście 2 kilometrów w takich warunkach zajmuje pół dnia. A zima trwa pół roku. I pamiętaj, że wszystko musisz zrobić sam - broń, narzędzia, odzież. Zwykłe przeziębienie w takich warunkach szybko przechodzi w zapalenie płuc. A nie
@JakubWedrowycz: Malujesz dość ekstremalny obraz. Oczywiście lekko nie było, ale oni mieli dobrze rozpykane wiele spraw i byli mądrzejsi niż nam się wydaje. Choroby były leczone ziołami, namioty były w miarę ciepłe i zapewniały bezpieczne schronienie, jedzenia było więcej niż się wydaje, bo Indianie mieli rozpykane zbieractwo i łowiectwo- nawet zimą chodzili na polowania i łowili ryby. Struktury plemiennie opierały się na pomocy między rodzinami. Także nie było różowo, ale nie
@v1lk: Pierwsze konie do Ameryki przywieźli konkwistadorzy - wcześniej ich tam nie było. Kilka uciekło, miały tam tysiące kilometrów prerii z trawą więc się rozmnożyły. Indianie ze środkowej i płd. Ameryki myśleli nawet na początku, że jeźdźcy na koniach to osobne istoty nie będące ludźmi. Konioludzie albo półbogowie. ¯\_(ツ)_/¯

Żadna amerykańska cywilizacja nie znała idei jeżdżenia na zwierzętach. Inkowie juczyli lamy, ale na nich nie jeździli, bo lama nie uniesie człowieka.