Wpis z mikrobloga

ehh, niby człowiek wiedział, a jednak się łudził xD
tak szczerze, to można było się od początku spodziewać tego, że dostaniemy zwykły reskin divinity z nazwą która ma przyciągnąć ludzi mający nostalgię do tamtych gier. największym absurdem było wprowadzenie turowej walki do gry która w tamtych czasach zasłynęła tym, że była jednym z niewielu rpgów rozgrywających się w czasie rzeczywistym(z turami w tle nieograniczającymi swobody). jak to zobaczyłem to myślałem, że spadnę z krzesła
nie twierdzę, że będzie to zła gra, ale z tą serią poza uniwersum nie ma ona nic wspólnego, a użycie tej nazwy jest tylko naciąganiem na zakup nieświadomych ludzi i jest zwykłym nieporozumieniem. absurd
#baldursgate #rpg #crpg #gry #baldursgate3
  • 17
@jakub-dolega: no widzisz, nie każdy lubi to co ty. mi jako zapalonemu graczowi rtsów od dzieciaka walka turowa wydaje się nużąca oraz przydługawa i bynajmniej nie uważam by była ona w czymkolwiek lepsza od walki w czasie rzeczywistym. no właśnie gra na komputerze różni się od gry na papierze, w grze na pc gramy samemu i możemy skorzystać z dobroci mocy obliczeniowej naszego cpu i możemy skorzystać z walki w czasie
@jakub-dolega: przecież w każdej z tych gier co wymieniłeś masz aktywną pauzę, więc w czym problem? jeżeli na ekranie zbyt dużo się dzieje i przestajesz ogarniać to korzystasz z pauzy i masz czas na przeanalizowanie sytuacji i wydanie rozkazów. a kiedy tego nie potrzebujesz to wszystko leci pięknie i płynnie. ten system jest idealny i nie wiem po co utrudniać go sobie wprowadzając ścisły, turowy system walki.
@Mystoo: I trwa to jeszcze dłużej niż turowe walki zabijając cały sens walki w czasie rzeczywistym. Osobiście uważam, że ta opcja sprawdza się w grach H&S oraz w RPG, gdzie sterujesz jedną postacią, a towarzysze walczą sami. A jak walczą sami to są głupi i wkurzający, więc wracamy do punktu wyjścia.
Żeby nie było to jestem wielkim fanem BG i przeszedłem obie części sto razy, ale akurat systemu walki mi w
@jakub-dolega: w d&d2 na którym było oparte bg można było mieć nawet 2,5 ataku na turę na 1lvlu.
w każdej chwili mogłeś wyłączyć pauzę podczas mniej "gorących sytuacji" i wtedy wszystko śmigało jak należy, poza tym nadal częste używanie pauzy było i tak szybsze od ścisłego podziału na tury, bo nie trzeba było oglądać przydługich animacji postaci tak jak np. w dos.
imo taki system właśnie najlepiej sprawdzał się w tego
@jakub-dolega: Mi tam wszystko jedno, ale mogą zrobić jak w PoE. Teoretycznie aktywna pauza daje więcej możliwości, nie czekasz na tury wrogów, akcja idzie szybko, można nawrzucać przeciwników i cieszyć się rozgrywką. Przy walce turowej trzeba inaczej zbalansować grę bo gameplay będzie nieprzyjemny
@Mystoo: No o dochodzi jeszcze jedna ważna różnica. Przy walce turowej dev ogranicza ilość potyczek. Każda walka może być zaplanowana i być wyzwaniem. W BG szedleś i cyk 1 wilk. Potem 3 giberlingi. 4 hobglobliny. I tak cała mapa w lesie.

Ale już taką walkę z drużyną kobiet po wyjściu z kopalni Nashkel się zapamiętuje.
@jakub-dolega: ja tam lubiałem takie losowe walki, bo sprawiały one, że nigdy nie można było się czuć pewnym, szczególnie jak nasza drużyna była na skraju zdrowia, wtedy nawet spotkanie ze zwykłym wilkiem mogło zakończyć się tragedią, ale faktycznie w grze w której każda walka wymaga starannego planowania i dokładnej taktyki podział na tury może być bardziej użyteczny.
@Mystoo: właśnie walka w czasie rzeczywistym w Baldurze i IwD jest rzeczą która najbardziej mnie odpycha od powrotu do tych gier. Nie każdemu chce się klikać co chwilę pauzę i przyklejać głowę do okienka z rzutami na ekranie.

Już dużo lepiej rozwiązane to było w Neverwinter Nights 1/2 ale to dlatego, że tury były wolniejsze, 3e lepsze, mieliśmy mniejszą party, towarzysze mieli lepsze AI, skróty klawiszowe, okienka szybkiego czarowania itd.

Także
@Mystoo: a dzisiaj jest wręcz odwrotnie – sporo gier RPG masz RT z pauząmi (Pathfinder, Pillarsy pierwsze, Pillarsy drugie). Mi się podoba pomysł na walkę turową i to z kilku powodów, a największym z nim jest mulitplayer. Nie wiem czy któryś z was próbował grać w Baldura/Icewind Dale w multiplayer i to była masakra. O ile w 2 osoby było jeszcze jako-tako to grając w więcej osób był albo straszy chaos,
@jakub-dolega: jakby Świątynia nie była tak zabugowana, miała lepiej zaplanowane walki i trochę ciekawsze questy/postacie to byłaby naprawdę dobrą grą. Ale i tak szanuję Troikę za podjęcie tej nierównej walki i próbę stworzenia RPG z turową walką na całkiem niezłej implementacji zasad D&D edycji 3.5 :)