Wpis z mikrobloga

@Czemu_tak_sie_dzisiaj_dzieje: Bierzesz pudełko śniadaniowe i oddajesz do niego kał. Przynosisz do biura i najmniej lubiana osoba w biurze musi sprawdzić parametry tego co przyniosłeś. Konsystencja, kolor, smak itd. Kosz to około 200 złotych, które musisz zapłacić osobie sprawdzającej. Kapitalizm, tego nie przeskoczysz. Ważne jest by jak Cie już przyjmą to nie zostać testerem.