Aktywne Wpisy
erebeuzet +112
różowa uparla sie, ze wyśle młodszą córkę do komunii.
ostatnio w kosciele byliśmy 5 lat temu na pogrzebie. normalnie nie praktykujemy, choc jak obudzisz mnie w nocy to prawie każdą modlitwe z pamięci wyrecytuje. tak mnie zindoktrynowali w dziecinstwie.
Ale córka nie wie nawet kto to jezus.
świadomie nigdy nie zapoznawalem jej z tymi #!$%@?.
Starsza, którą tez różowa splugawila komunią, a ktora kazala się wypisac z religii mówi, ze niech idzie
ostatnio w kosciele byliśmy 5 lat temu na pogrzebie. normalnie nie praktykujemy, choc jak obudzisz mnie w nocy to prawie każdą modlitwe z pamięci wyrecytuje. tak mnie zindoktrynowali w dziecinstwie.
Ale córka nie wie nawet kto to jezus.
świadomie nigdy nie zapoznawalem jej z tymi #!$%@?.
Starsza, którą tez różowa splugawila komunią, a ktora kazala się wypisac z religii mówi, ze niech idzie
Kurcze strasznie mi szkoda tych wietnamczyków. Oni są idealnym przykładem na to jak powinna wyglącać imigracja. Słyszeliście żeby, któryś coś odj***ł? Mega fajni ludzie, sympatyczni, pracowici. Żyją po swojemu jednocześnie nie przeszkadzając innym. Jak ktoś mnie pyta gdzie powinniśmy szukać imigrantów to mówię, że właśnie tam, wśród takich ludzi. A jak słyszę, że mamy szukać kogoś kto jest nam "bliski kulturowo" to sobie zawsze zestawiam takiego wietnamczyka z ukraińcem i już wiem,
Tytuł: Perihelion Summer
Autor: Greg Egan
Gatunek: Science fiction
★★★★★☆☆☆☆☆
Matt wraz z kilkoma przyjaciółmi tworzy mobilną hodowlę ryb - samowystarczalny w żywność, energię i świeżą wodę statek o nazwie Mandjet. W tym samym czasie świat obiega wiadomość, że przez nasz układ słoneczny przeleci para czarnych dziur o masie jednej dziesiątej Słońca. Na tym etapie naukowcy nie wiedzą jeszcze czy zdarzenie będzie miało duży wpływ na naszą planetę. Czy ich wpływ grawitacyjny wywoła "jedynie" podniesienie poziomu oceanów czy na zawsze zmieni orbitę ziemską. Tak czy owak, Mandjet będzie dobrym miejscem na przeczekanie tego epizodu.
Powieści Egana można z grubsza podzielić na dwie kategorie. Pierwsza to wiele wymagające od czytelnika science fiction, zachwycające oryginalnymi pomysłami i zgodnością z obecną wiedzą naukową, które autor stara się uprzystępnić poprzez ludzkie relacje i przeciwności przed którymi stają bohaterowie. Choć ten ostatni element nie wychodzi mu bardzo dobrze(jego postacie nie są szczególnie dobrze napisane), to jednak jest tylko tłem dla bardziej emocjonujących kwestii naukowych. Takie książki jak Miasto permutacji czy Diaspora są świetnymi przykładami. Druga kategoria to powieści w których jakiś fantastyczny koncept jest tłem dla ludzkich dramatów. Technologiczny postęp czy nowe odkrycie naukowe tworzy niespodziewaną sytuację z którą bohaterowie muszą sobie poradzić. Jednak jako, że autor nie jest dobry w pisaniu żywych i wiarygodnych postaci, a te aspekty są kluczowe dla tego rodzaju książek, powieści z tej kategorii należą do poślednich w jego bibliografii. Do tych należą Teranezja czy Zendegi, a także ta książka.
Choć nie są to słabe powieści, to jednak wiedząc do czego zdolny jest autor, czytelnik oczekuje czegoś lepszego. W tym przypadku po świetnym początku, wyjaśniającym naturę kosmicznego zdarzenia, dostajemy rozczarowującą książkę akcji. Postacie walczą o przetrwanie w zmieniającym się środowisku, ale trudno im kibicować. Dostajemy trochę przemyśleń o trudnym życiu osób szukających azylu, ale nie jest to bardzo przekonujące. Może w rękach innego autora wyszłoby to lepiej. Egan powinien raczej skupić się na bardziej spekulatywnej fantastyce.
#bookmeter