Wpis z mikrobloga

@Felixu:

No proszę pana ja uważam że jednak w rzeczywistości musisz szukać.

Ja dla przykładu to tak;

Koleżanka z pracy mi pokazała na tinderze że ma 2 000 par i nikogo nie ma ciekawego.
A z drugiej strony jest na mnie bardzo napalona tak bardzo że mi jest strasznie głupio to zlewać dalej..
@Jakbym miał tą samą koleżankę poznać na tinderze i z nią pisać to zakładam że albo by mnie
@TestoDepot:

O własnie.. dobre pytanie zrodziło mi odpowiedź na częste zadawane pytanie spod tagu #tinder

Dziewczyna czeka jak gość do niej napisze, 2 / 3 kwestie i już nie pisze z nimi. Czemu?
Mówi że są nudni i potrzebuje jakiegoś konkretu, szuka męża.
Ja jej mówię.. no to weź z nimi popisz coś więcej, pewnie się okaże że większa połowa z nich jest ciekawa po czym się z nimi umówisz.
A
@Kayleigh:

Akurat to każda kobieta taka jest współczesnego świata.
Mamy internet. Nie widać tylko to co ma sąsiad, ale to co mają ludzie całego świata. Luksus, jachty w Dubaju, wytrenowane ciała do perfekcji.

Jest większa szansa że twoja znajoma znajdzie kozackiego chłopa właśnie dzięki internetowi.

Jak go znajdzie to może dołączyć do karuzeli zajebistosci i karmienia się laikami.

I tak cały ten mechanizm działa.

Może kiedyś to będzie inaczej działać ale
@Kayleigh: opinia o dobrych żonach pewnie pochodzi od stulejarzy w takich związkach. Dla nich każda, która daje raz w miesiącu i nie #!$%@? na wieść o zespole Aspergera to idealna żona xD

Mieszkam na stałe w Wietnamie i 8/10 białych w stałych relacjach z Wietnamkami to spierdoxy lub okrutne przegrywy. Raptem kilku, których znam to normalni goście, którzy związali się z azjatką nie z braku laku