Wpis z mikrobloga

@Kasahara: Pytanie kto nie wie. Wydaje mi się, że w mniejszych siłowniach relacja pracownik - pracodawca jest dużo bliższa, niż w sieciówce, gdzie informacje mogły trafić do osób na samej górze i zostać tam zachowane.
Ale tak jak napisałem. Głowy za to nie daję.
@Primusek: daj spokój, to jakieś fantazje i wymysły.
Już prędzej bym uwierzył w sprawdzanie temperatury ciała na wejściu, niż w to, że ktoś kto przyjechał komunikacją miejską nie może ćwiczyć. Tym bardziej, że wiedząc o tym ten ktoś na pewno się przyzna, a pracownik na pewno ma odpowiednie narzędzia, żeby to zweryfikować (czyli zapewne certyfikowaną szklaną kulę wróża macieja)...
@Primusek: nawet jeśli zmieni się forma, a idea zostanie, to jak sobie wyobrażasz weryfikację klienta czy mówi prawdę czy nie, twierdząc, że nie przyjechał komunikacją miejską?
Kazać mu się zaprowadzić do samochodu, którym przyjechał, czy kazać mu chodzić z aktem notarialnym/umową najmu, żeby mógł udowodnić, że mieszka tak blisko, że piechota przyszedł?
A może wprowadzą rejonizację siłowni, tak jak szkół i każą składać wnioski o zapisy przez stronę ministerialną z podpisem
nawet jeśli zmieni się forma, a idea zostanie, to jak sobie wyobrażasz weryfikację klienta czy mówi prawdę czy nie, twierdząc, że nie przyjechał komunikacją miejską?


@vostok: Podpisujesz papierek, że oświadczasz, że to prawda.

Raczej znajomy przekazał Ci jakieś ploty i tyle.


Nie podzieliłbym się tym na tagu, gdyby nie powiedział, że otrzymali 9 stronicową instrukcję postępowania.
@sokool: Wydaje mi się, że konfy rządu zawsze były poniedziałek - wtorek. Generalnie dałem wiarę tym informacjom z tego względu, że tydzień czasu na przygotowanie się siłowni do ew. restrykcji to mało czasu, dlatego logicznym jest, że dostały informacje wcześniej.