Wpis z mikrobloga

✓ Tragiczna komunikacja miejska
✓ Brak parkingów przesiadkowych
✓ Brak ścieżek rowerowych z osiedli do centrum
✓ Brak obwodnic
✓ Ruch zmalał czasowo w marcu ale już wrócił do normy

No to chyba najlepszy moment na zmniejszanie przepustowości dróg.

Jak podkreślają urzędnicy, nie dążą do całkowitego wyeliminowania ruchu samochodowego. - Chodzi o obniżenie udziału samochodów w ogólnej komunikacji z ok. 34 proc. do 25 proc. - mówi nam Łukasz Franek, dyrektor ZTP.


Ten człowiek cały czas wychodzi z założenia, że ludzi trzeba siłą zmusić do rezygnacji z aut a nie zachęcić ich atrakcyjną ofertą komunikacji zbiorowej, konkurencyjnej dla indywidualnych środków transportu. Czyli jeśli podróż KMK zajmuje 3-4x dłużej niż własnym samochodem to pod żadnym pozorem nie należy poprawiać komunikacji zbiorowej, tylko trzeba robić tak żeby innym jeździło się gorzej i w ten sposób zacierać różnice.

https://gazetakrakowska.pl/krakow-rewolucja-na-ulicach-miasto-stawia-na-pieszych-i-rowery-kosztem-samochodow/ar/c1-14989931

#krakow
goferek - ✓ Tragiczna komunikacja miejska
✓ Brak parkingów przesiadkowych
✓ Brak śc...

źródło: comment_15904719499d3SlOZjNOUlmSbRKwDZSx.jpg

Pobierz
  • 52
tylko trzeba robić tak żeby innym jeździło się gorzej i w ten sposób zacierać


@goferek: Sama marchewka chyba nie zadziała, bo ludzie są u nas przyzwyczajeni, że auto to "prestiż". I nawet jakby puste autobusy jeździły to i tak nie przesiądą się "do motłochu". Nie raz takie tu opinie czytałem. Więc może to działanie dla zwiększenia bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych zadziała na niektórych kierowców samochodów, żeby zmniejszyła się presja na zapychanie
@Cyfranek: jasne, ale w takiej sytuacji działania powinno się zacząć od ucywilizowania komunikacji miejskiej i sprawienia, że podróż nią będzie szybka i sprawna, a dopiero gdy to nie zadziała to wtedy ograniczania ruchu indywidualnego w centrum. Tymczasem pan z PK zaczyna od dupy strony i patrząc po jego działaniach i wypowiedziach, jedynie na tym poprzestanie, bo jeszcze do tej pory się nie zdarzyło by ktoś się w końcu zabrał za KMK.
@Cyfranek: Na dodatek komunikacją miejska jest cały czas cięta, a tu skrócimy 194, nikt nie protestował bo kto miał protestować jak studenci siedzą w domach a oni głównie korzystają z tego autobusu, zaraz "tymczasowo" potniemy 184 i 484 i zostawimy na zawsze. Wszystko w tym mieście się zwija a cena biletu miesięcznego cały czas ta sama a nawet wyższa. A i przypominam że kiedyś 52 np jeździło co 5 minut
Ten człowiek cały czas wychodzi z założenia, że ludzi trzeba siłą zmusić do rezygnacji z aut


@goferek: Dokładnie, warto patrzeć na to co robią a nie słuchać głupot. Celem nie jest "poprawa komunikacji", ale rezygnacja z samochodów sama w sobie, przez uprzykrzanie życia kierowcom do tego stopnia, że z nich zrezygnują.

Ograniczamy ruch w ścisłym centrum, ale zmiany są na mogilskiej i nowohuckiej. Umożliwiamy zachowanie dystansu na mogilskiej gdzie ruch pieszy
Sama marchewka chyba nie zadziała, bo ludzie są u nas przyzwyczajeni, że auto to "prestiż". I nawet jakby puste autobusy jeździły to i tak nie przesiądą się "do motłochu".


@Cyfranek: może najpierw to sprawdźmy a potem wysnuwajmy takie wnioski? Bo na razie ja, kierowca, kiedy muszę wsiąść w komunikację bo mam np auto u mechanika akurat to mam 25% szans na jazdę z obszczanym menelem i 80% na stanie w bujającej