Aktywne Wpisy
Van-der-Ledre +19
Osobiście uważam, że jeśli miała by nastąpić jakakolwiek inwazja, na większą skalę ze strony inteligencji pozaziemskiej, to następnym krokiem będą zakłócenia systemów informatycznych/komuniakcji. Jeśli zostały wysłane rzekomo jakieś drony zwiadowcze, to kolejnym krokiem jest zakłócanie np. internetu, przechwytywanie sygnałów, ogólne zapozanawanie się z naszą infrastrukturą cyfrową, powodując jej szwankowanie. Byłby to kolejny punkt "zwiadu" przed działaniami militarnymi. Oczywiście dalsze "drony zwiadowcze" byłyby wysyłane. Tym razem możliwe że nad obiekty czysto strategiczne jak
Van-der-Ledre +197
PODSUMOWANIE KONFERENCJI:
Z początku czarnoskóra pani stwierdziła, że ufo nie miały pochodzenia pozaziemskiego, śmiechy na sali, żarty o ET etc.
Następnie John Kirby wyszeł i rzucił kilka konkretów. Ufo zostały wykryte po zwiększeniu wrażliwości systemów NORAD. Opisał, że od lat zjawisko UFO jest raportowane nie tylko w USA ale także w partnerskich krajach na całym świecie. Do dziś część przypadków pozostaje niewyjaśnionych. Jednakże programy uruchomione kilka lat temu powinny umożliwić lepsze zrozumienie
Z początku czarnoskóra pani stwierdziła, że ufo nie miały pochodzenia pozaziemskiego, śmiechy na sali, żarty o ET etc.
Następnie John Kirby wyszeł i rzucił kilka konkretów. Ufo zostały wykryte po zwiększeniu wrażliwości systemów NORAD. Opisał, że od lat zjawisko UFO jest raportowane nie tylko w USA ale także w partnerskich krajach na całym świecie. Do dziś część przypadków pozostaje niewyjaśnionych. Jednakże programy uruchomione kilka lat temu powinny umożliwić lepsze zrozumienie
No i mamy kolejny tydzień - a nawet więcej, bo prawie drugi minął i trzeba dopisać 11 dni biegania.
Tym razem trochę późniejsze wstawanie, trochę krótsze biegi i zauważalnie wolniejsze, rzędu 5:30 min/km (parę sekund wte i wewte) - z jednym wyjątkiem, gdy udało mi się zejść do 5:06 min/km przy 12 km.
Weekend bez żadnych fajnych akcentów, bo pogoda była taka pod psem że ani w głowie były jakiekolwiek wyjazdy - więc skończyło się standardowym podreptaniem po okolicy. Nawet ciut dłuższym niż planowałem, ale żadna dwudziestka nie wpadła (╯︵╰,)
Ale nic to, bo generalnie biegało mi się całkiem przyjemnie - nawet gdy ostro lało, bo i takie dni się trafiły. Nie udało mi się złapać zbyt wielu wschodów Słońca, choć parę miłych akcentów nawet było - próbka w załączniku.
Wkurzam się nieco, bo coś się zapowiada że i ten weekend będzie stacjonarny w Krakowie i znowu sobie nie pośmigam po górkach (ʘʖ̯ʘ)
Ale nic to, w końcu przyjdzie lepsza pogoda. Musi!
Miłego i dobranoc!
@pestis: hm? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
szalony szaleniec