Wpis z mikrobloga

Jestem strasznym męczennikiem. Zazwyczaj jak ludzie czegoś nie lubią w swoim wyglądzie to są to jakieś pojedyńcze elementy, które korygują i po sprawie. W moim przypadku nie ma ani jednego elementu mojego ciała, który bym lubiła. Przypierdzielam się nawet do rzęs, skrzydełek nosa ( z resztą nos jest w całości paskudny ), paznokci. Kolan swoich nienawidzę. O udach nie wspominając. Plecy mam brzydkie. Nawet dziąsła mi przeszkadzają. Kości mi wystające przeszkadzają. Brzuch jest fuuj. Oczy mam strasznie brzydkie i to będzie najtrudniej zmienić. Co zrobić z brzydkimi oczami? Chyba nic się nie da. Co tam jeszcze... Usta mam okropne, kształt twarzy i szczeka beznadziejna. Szyja okropna, musiałabym sobie wyciać tchawicę, bo jest widoczna za bardzo. Łeb mam jak na pienku. Strasznie wychudzony, szczurzy ryj. Wąpie żeby to się dało skorygować chirurgicznie. Mam fatalnie brzydkie rysy twarzy. Jestem typową brzydką #p0lka
Podsumowując cała jestem obrzydliwa i do śmietnika.
#przegryw ##!$%@?
  • 51
@dupa_karuzela weź lepiej zdradź jakieś soczyste przypałowe akcje, które ostatecznie utwierdziły Cię w przekonaniu, że jesteś nic nie warta. Np jak ktoś się z Ciebie śmieje przy Tobie albo poniża publicznie. Czytanie, że jesteś brzydka już jest nudne i nie różni się niczym od wysrywów przegrywów męskich, a jesteś różowym, więc stać Cię na więcej, wierzę.
@dupa_karuzela: Nie wszyscy są ładni. Jakby wszyscy byli to, paradoksalnie, nikt by nie był, bo nie byłoby na czyim tle się wyróżnić. Jak nie są to rzeczy, z którymi możesz cokolwiek zrobić, to zacznij robić inne rzeczy, na które już masz jakiś wpływ - rozwijaj się, rób hajs, na siłownię chodź, cokolwiek. Z dwojga złego lepsza bogata brzydula z ciekawymi zainteresowaniami niż biedna brzydula bez zainteresowań.

Nawiasem mówiąc i tak na