Wpis z mikrobloga

Mirasy czy jest kocioł warzelny poniżej 1000zł, który nie jest "szmelcem"? Chodzi mi o już o taki w zestawie z chłodnicą, bo kalkulując sobie ile musiałbym wydać na stolik gazowy, garnek, chłodnicę i itp., to stwierdziłem, że te kilka złotówek więcej mogę zainwestować jeśli byłoby to tego warte. Warki planuję robić 20l, ale pasowałaby mi troszkę większa pojemność, żeby czasami uwarzyć coś z większym blg.
#piwowarstwo #klarstein #coobra #piwo
  • 11
@hniedziela546: kiedyś za taki pieniądz dało się przerobić garnek (pasteryzator) z lidla, ale żeby domknąć budżet na tym poziomie to trochę trzeba było samemu podłubać przy tym. Jak zaczynałem warzyć to się na to mocno napaliłem, potem zobaczyłem parę takich wynalazków i postanowiłem odłożyć na gotowy kociołek. Najbliżej tej kwoty masz Klarsteina choć ja chyba wolałbym Coobre, bo mam wrażenie że jednak nieco lepszy chińczyk, dozbieraj.
@hniedziela546: Taboret to 80-100 zł, chłodnica to koszt 3-5 m rurki miedzianej fi 10, reszta to garnek. Emalia 30 l kosztuje 120 zł. Te "kilka złotówek" różnicy do używanego kotła warzelnego wynosi 750 zł. Oczywiście dołożyłbym 100 zł i kupił nierdzewkę, ale wciąż jest daleko do 1000.
[edit] były czasy, kiedy warzyłem przy pomocy ruskich grzałek zanurzeniowych za kilka zł/szt., ale wtedy jest trochę zabawy z zacieraniem, bo temperaturę podnosiłem wrzątkiem
@Nemrod największą zaletą tych garnków jest termostat i kontroler. je się kupuje po to żeby nie stać cały czas nad garnkiem i pilnowac temperatury. Wiadomo że skompletowanie zestawu bez automatyzacji będzie dużo tańsze, ale nie o to tu chodzi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BJXSTR: Oczywiście. Pytanie tylko, czy biedny student jest tak samo zapracowany, czy po prostu lubi bajery. A może mu się wydaje, że klasyczne warzenie cenowo wychodzi tylko "kilka złotówek" mniej, więc warto delikatnie dopłacić do takiego świecidełka. Jeśli dla niego 600-700 zł to tylko "kilka złotówek", to najwyraźniej nie jest biednym studentem, a zapracowanym.