Wpis z mikrobloga

@throwaway2137: Wynik Biedronia to skutek fochów Zandberga i programu opartego na tym samym co zawsze czyli na niczym. Lewica ma w Polsce nadal gigantyczny potencjał szczególnie w miastach, ale te barany od dobrych 5 lat nie potrafią tego pojąć, ja mam wrażenie, że podczas gdy inne kampanie organizują sztaby, marketing i PR to ci w tym czasie kolekcjonują kamienie i wąchają własne bąki. Czas na nową lewice, nową od podstaw.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@throwaway2137: na Lewicy nikt w tych wyborach startować nie chciał, no i tak to się kończy. Biedroń nawet nie próbował udawać, że mu zależy.
Inna sprawa, że lewica #!$%@? swój potencjał od kilku lat już, jak dzieci we mgle.
skutek fochów Zandberga i programu opartego na tym samym co zawsze czyli na niczym


@igik1234: Wynik Biedronia to efekt, że program nie był skrojony pod tego konkretnego kandydata. Nie był po prostu przekonujący w tym co mówił. Nie przekonał wyborców lewicy, to co dopiero mówić o osobach spoza bańki?

Czas na nową lewice, nową od podstaw.


Często się pojawiają takie komentarze. Tylko jaka ma być ta nowa lewica? Na czym się
@GoddamnElectric: Powinna mieć za sterami człowieka, który w końcu będzie potrafił przedstawiać lewicowe poglądy zwykłym ludziom, człowieka, którego ludzie będą w końcu mogli z przekonaniem posłuchać. Polska to jest kraj konserwatywny, tutaj taki kandydat jak pan Robert nie ma szans na uzyskanie wysokiego wyniku i nie mówie tego jako przeciwnik LGBT, to się nie udało i się nie uda. Dodatkowo Biedroń stosuje w przemowach metody bardziej amerykańskie w stylu Obamy, to
@igik1234: Zandberg dla większości społeczeństwa jest zbyt radykalny (choć jak na europejskie standardy jest tylko delikatnie na lewo od centrum). Polska to jednak nie tylko duże miasta, a te mniejsze miejscowości nie mają zaufania do takiego sposobu prowadzenia polityki i trudno im się utożsamić z narracją wielkomiejskiej lewicy. Co z tego, że merytoryczny, elokwentny i ma racje, skoro ludzie w jego przemówieniach widzą Lenina 2.0. To co Zandberg zyskałby na pewności