Wpis z mikrobloga

Sniło mi się że podróżowałem pociągiem między światami tzn między przyszłością a przeszłością i przez okna na peronie mogłem zobaczyć fragmenty z mojego życia. Na samym końcu zostałem skazany na śmierć za morderstwo siedziałem w celi z kilkoma innymi skazańcami wszyscy milczeli i oczekiwali na nieuniknione.. Na samym końcu znajdowały się zamknięte drzwi z okienkiem w którym znajdowała się kobieta nie wolno było patrzeć jej w oczy. Podejrzewam że była to śmierć. Sen miał charakter depresyjny i traktował o przemijaniu życia, lękach człowieka, ostateczności śmierci. Podróżowałem tam z towarzyszem który opowiadał mi jak to działa, nie wiem kim on jest był mężczyzną w średnim wieku z krótkim wąsem surducie i kapeluszu. Sen zakończył się gdy zobaczyłem uśmiech kobiety za okienkiem, tak mnie on przeraził że zacząłem uciekać ile sił w nogach miałem jak najdalej od niej.
#sny #sen no i trochę #opowiadanie
  • 1