Czuję pustkę. Dawno nie wciągnąłem się w jakąś historie tak mocno. Zazwyczaj jakiekolwiek wątki romantyczne mnie nudzą i przeszkadzają. Tutaj relacja Jonasa z Martą wywierała na mnie największe wrażenie. Aż pytalem się sam siebie "co ci #!$%@? jest". Nie wiem czy to zasługa tych młodych aktorów czy samej historii, ale miałem wrażenie jakbym przeżywał to wszystko razem z nimi i czuł to co oni czują. Dla mnie majstersztyk. #dark
@bednar_WSRH: dla mnie odcinek nad jeziorem to majstersztyk. Poczułem taką nostalgię, jakiej chyba jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Do tego muzyka, czy kapitalnie dobrani aktorzy. Majstersztyk.
@bednar_WSRH: Przyznam, że w tym serialu wątek Marthy i Jonasa wypadł naprawdę fajnie. Dało się poczuć tą więź między nimi, a po obejrzeniu całości słowa "Jesteśmy dla siebie stworzeni" nabrały jeszcze głębszego sensu. W 3 sezonie było co prawda trochę za dużo tych filozoficznych gadek, a nieco za mało takich zwykłych rozmów o niczym, ale i tak ten serial to petarda. A pierwszy sezon to majstersztyk
@rozdartapyta: @bednar_WSRH: mnie to bardziej drażniło, jako że motyw typowo z tych filmów gdzie to laska kocha wampira.
Przede wszystkim nie podobało mi się w scenie nad jeziorem, że raz Jonas był normalny a drugi w tej swojej pelerynie, zupełnie inny. No ale może tak miało być, że zaślepiona Marta nie zwracała uwagi na szczegóły.
@bednar_WSRH: Mnie z kolei odwrotnie – męczyły ich wspólne sceny w wersji, gdy byli nastolatkami. Wręcz ich postaci lubiłam najmniej z całej serii (moze dlatego, ze wiedziałam kim staną się na starość). Najbardziej za to polubiłam wątek miłosny Elisabeth i Hanno, mimo że było go bardzo mało. Zresztą los samej Elisabeth tuż po katastrofie bardzo mnie poruszył :(
Dawno nie wciągnąłem się w jakąś historie tak mocno.
Zazwyczaj jakiekolwiek wątki romantyczne mnie nudzą i przeszkadzają. Tutaj relacja Jonasa z Martą wywierała na mnie największe wrażenie. Aż pytalem się sam siebie "co ci #!$%@? jest". Nie wiem czy to zasługa tych młodych aktorów czy samej historii, ale miałem wrażenie jakbym przeżywał to wszystko razem z nimi i czuł to co oni czują.
Dla mnie majstersztyk.
#dark
Przede wszystkim nie podobało mi się w scenie nad jeziorem, że raz Jonas był normalny a drugi w tej swojej pelerynie, zupełnie inny. No ale może tak miało być, że zaślepiona Marta nie zwracała uwagi na szczegóły.