Wpis z mikrobloga

@fucked_up: nie doświadczyłem nowotworu złośliwego ale otarłem się w życiu o śmierć nie raz i nie nawrocilem sie. uwazam ze moje poglady w tym temacie sa na tyle oparte na racjonalnych przekonaniach, że nigdy się nie zmienią
@fucked_up oczywiście nie nawrocilbym się bo dla mnie śmierć to jest właśnie sposób na odkrycie prawdy więc robiłbym to co zawsze czyli czekał z niecierpliwością na odkrycie jednej z największych zagadek życia
@fucked_up: Jeżeli nic nie zaburzyłoby pracy mojego mózgu, to nie.
Jeżeli jakiekolwiek cierpienie miałoby kogokolwiek zbliżyć do Boga, to nie w drodze racjonalnego rozumowania.
Tutaj wchodzą w grę silne emocje, już wczesnej ugruntowane (bądź nie) przekonania na temat Boga i okoliczności, w których przeżywa się tę tragedię. Między innymi z tych danych można wyciągnąć dlaczego ktoś miałby w takich okolicznościach zbliżyć się do wiary w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone.
@fucked_up: Nie wiem. Pewnie ciężko byłoby uwierzyć, bo to nie jest decyzja, którą się podejmuje, nie wierzę w Boga tak samo jak w Świętego Mikołaja, nie sądzę, że mogłabym sama siebie oszukać i manipulować tą wiarą lub jej brakiem. Czy bym się modliła bez wiary - mam nadzieję, że nie, ale pewnie możliwe.
@wypok312: Nie miałbyś dysonansu mentalnego mając świadomość, że nawróciłeś się tylko dlatego, że się boisz? Skoro wcześniej idea Boga nie miała dla Ciebie sensu to potrafiłbyś sam siebie okłamać, że nagle ma sens? Ja bym zawsze z tyłu głowy miała świadomość, że to tylko moje fikołki mentalne ze strachu.

Swoją drogą teraz też bardziej Ci się "opłaca" być wierzącym, a nuż potrąci Cię samochód jutro, lepiej dmuchać na zimne i uwierzyć
@pianinka:

Nie miałbyś dysonansu mentalnego mając świadomość, że nawróciłeś się tylko dlatego, że się boisz?


Gdybym się bał i był zdesperowany to mógłbym zacząć wierzyć, tylko nie wiem na ile na serio a na ile z rozmysłem.
Swoją drogą teraz też bardziej Ci się "opłaca" być wierzącym, a nuż potrąci Cię samochód jutro, lepiej dmuchać na zimne i uwierzyć w Allaha czy jaki tam teraz Bóg jest najpopularniejszy :p


@pianinka:

Ale na samą logikę nie zadziała. Musiałbym być przerażony i zdesperowany.
@wypok312: No ale by nie pomogła, przecież Bóg gdyby istniał to i tak by szybko przejrzał twoje zagrywki i zobaczył, że jesteś zwykłym konformistą ;)
No nie jest to według mnie specjalnie pozytywna cecha charakteru, ale przynajmniej sobie zdajesz sprawę z tego, że ją masz.