Wpis z mikrobloga

Z FB Andrzeja Mikosza, byłego ministra skarbu w pierwszym rządzie PiS. Bardzo ciekawy punkt widzenia konserwatysty. Oczywiście nie zgadzam się ze wszystkim ("ochrona życia", a idź pan), ale pisze o rzeczach, o których mainstream opozycyjny wydaje się już zapominać.

Jutro wybory.
Wbrew wielu głosom, także pochodzącym od moich przyjaciół, nie będziemy jutro wybierać "Katechona". Będziemy wybierać Prezydenta RP. Pierwszego urzędnika Państwa Polskiego, dysponującego bardzo ograniczoną władzą.
Jednak jest to właśnie ta władza, której wykonywanie jest warunkiem dla Jarosława Kaczyńskiego, dokonania jego dzieła. Dzieła zniszczenia Rzeczypospolitej Polskiej i zniszczenia polskiego społeczeństwa.
Od października 2015 roku, rząd i większość sejmowa Prawa i Sprawiedliwości podjęła wiele działań, które zdemolowały Państwo Polskie. Jakie to działania? Proszę:
1) zdemolowanie i rzeczywista likwidacja sądownictwa konstytucyjnego; JKaczyński, wbrew dotychczasowej tradycji, wprowadził do TK najgorsze męty z "wymiaru sprawiedliwości"; tak, wbrew temu, co mówi i pisze PiS i jego propaganda, dopiero PiS wprowadziła do TK byłych sędziów i prokuratorów; i to nie tych, którzy wykazali się kiedykolwiek wiedzą, uczciwością i charakterem, nie tych, któzy swoją karierę zawdzięczali rodzinnym układom lub serwilizmem wobec PZPR czy potem, wobec lokalnych układów; dzisiaj Trybunał Konstytucyjny nie pełni już tej funkcji, jaką przypisała mu Konstytucja RP; widać to po sytuacji powstałej w związku z niekonstytucyjnymi przepisami dotyczącymi "zwalczania" COVID-19; to sądy powszechne podważają wydawane przez władze administracyjne, bezprawne decyzje; to, co powino być bezpiecznikiem systemu - nie działa.
2) zabetonowanie kasty sędziowskiej i skierowanie jej na ścieżkę urzędniczą, w której serwilizm wobec władzy politycznej jest przesłanką nominacji i awansu: tej zmiany prawie nie zauważono; w roku 2017 ustawa o ustroju sądów powszechnych ostatecznie zlikwidowała ostatnie szczeliny w systemie przez nadanie szczególnych uprawnień absolwentom Krajowej Szkoły Wymiaru Sprawiedliwości i Prokuratury w uzyskaniu etatów w sądach i w prokuraturze; Ilu przez ostatnich 10 lat powołano sędziów sądów okręgowych spośród adwokatów, notariuszy czy radców prawnych - "0"; to, co było złą praktyką polskiego wymiaru sprawiedliwości, po dojściu do władzy PiS, stało się usankcjonowaną prawnie normą; to, co zrobił PiS, czy raczej ekipa ZZiobry, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co było zapowiadane przed rokiem 2015 - wykonywanie funkcji sędziego miało się stać "ukoronowaniem" zawodów prawniczych - stało się zwykłym urzędniczeniem; w roku 2015 PiS zapowiadał publiczne i jawne postępowania w sprawie nominacji i awansów sędziowskich; poziom utajnienia procedur przed KRS zaczął przypominać procesy rekrutacyjne w tajnych służbach a nie w wymiarze sprawiedliwości;
3) realne upartyjnienie KRS i w rezultacie procedur nominacji i awansu w wymiarze sprawiedliwości: tak, zgadzam się, że konstrukcja KRS, ujęta w Konstytucji jest niedobra; prof. Rzepliński już 15 lat temu wzywał do zmiany tej konstrukcji; PiS, gdyby chciał reformować, a nie demolować wymiar sprawiedliwości, czyniąc go narzędziem władzy partii, miał wielu sojuszników; możliwa była nawet zmiana Konstytucji; w miejsce tego PiS wybrał jej naruszenie i upartyjnienie organu, którego konstytucyjną rolą jest właśnie dbałość o to, by wymiar sprawiedliwości nie stał się upartyjniony...
4) posługiwanie się najgorszymi ludźmi jakich można było znaleźć w wymiarze sprawiedliwości, dla osiągnięcia politycznych celów; jako, że nomina sunt odiosa, pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na pewne zdarzenia: operacja "Kasta" w wykonaniu "sędziów" delegowanych do MS w celu dyskredytowania sędziów oponujących przeciwko działaniom PiS, posługiwanie się nielegalnie pozyskanymi danymi osobowymi, kłamstwem (vide sprawa sędziego Żurka) i postępowaniami dyscyplinarnymi w celu zastraszenia sędziów "niepokornych"; zgodnie z zasadą amerykańśkiej polityki w Ameryce Łacińskiej z lat 50yh czy 60ych: "nieważne, że kanalia, ważne że nasz".
5) spauperyzowanie i zdemoralizowanie polityki; negatywny dobór kadr; dziwi nas to, że rolę podsekretarzy stanu pełnią w Polsce dwudziestokilkulatkowie? Dzisiaj podsekretarz stanu czy poseł zarabia tyle samo a często mniej, aniżeli zarabiał wtedy, gdy jako minister konstytucyjny Rządu RP, tak - rządu tworzonego przez Prawo i Sprawiedliwość - kompletowałem zespół do Ministerstwa Skarbu Państwa; ludzie wykształceni i doświadczeni, posiadający odpowiednie kompetencje merytoryczne i moralne, mający rodzinę na utrzymaniu nie idą do rządu; w związku z tym, do polityki mogą iść albo tacy, których na to stać - jak Mateusz Morawiecki, albo tacy, którzy traktują to jako trampolinę do przyszłej kariery; to są decyzje Prezesa Jarosława Kaczyńskiego; w imię podobania się tabolidom, po sprawie "premii" dla członków rządu Beaty Szydło, generalnie obniżył pensje; niszczy w ten sposób jakość państwa; to widać - przy pracy nad budżetem na rok 2006 miałem okazję pracować z wiceministrami i doradcami ówczesnego rządu; gdy dzisiaj słyszę wiceministra rządu RP odpowiedzialnego za budżet, to zastanawiam się, czy znalazłby miejsce jako asystent w gabinecie politycznym w roku 2005; co więcej, dawanie zbyt młodym ludziom zbyt wiele władzy demoralizuje; tylko ze swojego podwórka - MZ w samym czerwcu oszczędziłoby 12.3M PLN lokując zakupy testów na koronawirusa u polskiego wytwórcy, zamiast u dystrybutorów zagranicznych firm; największy samolot świata, witany przez Premiera Rządu RP na Okęciu przywiózł właściwie śmieci - nie spełniały przywiezione produkty wymaganych standardów; po analizie tego, co przywiózł, można było niemal całą jego zawartość odwieźć na śmietnik; ale PR został uczyniony; podczas swojego krótkiego ministrowania zdążyłem odwołać jednego wiceministra - nie za nieuczciwość, lenistwo czy brak kompetencji merytorycznych - za brak dojrzałości; był po prostu "za młody"; dzisiaj z takich "hunwejbinów" lub karierowiczów składa sie szeroki rząd RP.
6) duszenie samorządów lokalnych - tak; między 2015 a 2020 rokiem, dochody samorządów lokalnych wzrosły; ale to jest kwestia dochodów tych samorządów; finanse samorządowe to najzdrowsza część finansów publicznych; natomiast rząd partii, która nie potrafi wygrywać wyborów w dużych samorządach (żadnym wielkim miastem nie włada prezydent z PiS) jest bardzo hojny, jeżeli może to zrobić na koszt samorządów gminnych; dotyczy to zarówno obniżenia podatku PIT jak i podwyżek pensji pracowników samorządowych (np. nauczycieli), nie zapewniając odpowiednich dochodów; pomysły by wojewodowie mieli sprawować merytoryczną kontrolę nad uchwałami i decyzjami organów samorządu lokalnego, zaczynają zbliżać nas do standardu z czasów PRL - jednolitego systemu władzy państwowej;
7) demoralizowanie i klientelizacja wyborców: pomysł 13 emerytury, wypłaconej przed wyborami europejskimi czy 500+ na pierwsze dziecko, wypłacone przed wyborami parlamentarnymi (byłem i jestem zwolennikiem programu 500+ na kolejne dzieci; w roku 2015 przygotowywałem nawet wyliczenia dla PiS, że da się to sfinansować), na które nie było i nie ma odpowiednich dochodów w budżecie, to niszczenie suwerenności Narodu (500+ było prostym zwiększeniem deficytu, a 13 emerytura została sfinansowana z "nieoprocentowanej pożyczki z Funduszu Rezerwy Demograficznej"); tak, naród klientów i biorców świadczeń nie stanie się Suwerenem, suwerenem od 2015 roku stał się dr prawa mający swoje biuro przy ul. Nowogrodzkiej, który decyduje o tym komu co dać, co odebrać i czy wprowadzić stan wyjątkowy (klęski żywiołowej); to nie pieniądze obcych państw zniszczyły Pierwszą Rzeczpospolitą; magnaci w XVI w. tak samo jak w XVIII w. byli skłonni do zdrady; jednak w XVI w. izba poselska składała się z posłów, których wyborcami byli wolni ludzie - polska klasa średnia - szlachta posesjonaci i mieszczanie miast królewskich; możliwy był ruch egzekucyjny; w XVIII w. posłów wybierała sprzedajna "gołota szlachecka" za pieniądze magnatów lub koterii dworskich i tak utraciliśmy suwerenność; reforma Konstytucji 3 Maja polegała między innymi na tym, że ograniczono prawo głosu "gołoty"; tak zmniejszyła się "dziura VATowska"; tak uważam, że działania rządu PO były paraliżowane przez świat przestępczy, obecny nawet w Ministerstwie Finansów, także przez manipulowanie informacją o rzeczywistej sytuacji; ale także pamiętam, że partią, która głosowała przeciwko wprowadzeniu Jednolitego Pliku Kontrolnego, które stało się głównym narzędziem zmniejszenia vatowskiej luki było Prawo i Sprawiedliwość;
8) obciążanie państwa nacjonalizacją kolejnych podmiotów gospodarczych, realizacją fantasmagorii ekonomicznych, zdemolowanie energetyki i skrajnie upartyjniona polityka personalna w spółkach kontrolowanych przez Państwo; widziałem wyrzucanie przez PiS dobrych zarządców, którzy natychmiast znaleźli miejsce w prywatnym biznesie; nie było dobrze za czasów PO; sam pamiętam swoje prorocze słowa wypowiedziane do Ministra Skarbu Państwa z PO w sprawie zmian personalnych w pewnych spółkach, które były funkcją partyjnych nominacji; ale nie doszło nigdy do takiej sytuacji, aby na czele jednej z największych firm tego regionu Europy postawić człowieka, który ze względu na żółte papiery, może uczynić każdą głupotę, wykonać każde polityczne zlecenie - nie ponosi odpowiedzialności ani cywilnej ani karnej; to jest skala upadku, której nie pamiętam, choć pamiętam złodziei wstawianych do spółek Skarbu Państwa przez rząd SLD-PSL w latach 2001-2005; relizowanie programu "polskiego promu" i położenie pod ten wymarzony ale jeszcze nawet niezaprojektowany prom metalowej "stępki" (raczej sztaby) jest przykładem fantasmagorii - polski przemysł stoczniowy w roku 2015 był drugim co do wielkości w EU a piąty na świecie; polscy przedsiębiorcy odtworzyli go jako prywatny, zdrowy biznes; wystarczyło nie przeszkadzać - ale PiS potrzebował dowodu na to, że może coś, czego nie potrafiło PO; to, co rząd PiS uczynił z polską energetyką to jest katastrofa, która już kosztuje i będzie kosztować nas wiele; w ostatnim miesiącu, polski system energetyczny został uratowany przed black-out'em tylko przez to, że funkcjonuje w wolnym rynku europejskim i przez to, że za czasów PO zbudowano odpowiedniej wielkości interkonekty; wartość spółek energetycznych dzisiaj to drobna frakcja tego, co warte one były - nie, nie przed przyjściem do władzy PiS, przed wyjazdem pani Ewy Kopacz na Śląsk i publicznym oświadczeniem, że "polska energetyka uratuje polski węgiel"; potem było już tylko gorzej; nie jest tak, że PiS nie miał przyjaznych sobie kadr - Przemysław Sypniewski, stojący na czele Poczty Polskiej, Mielczarski w Locie - to są przykłady, że można, ale pierwszy został wyrzucony, gdyż rozumiał (w odróżnieniu od eunuchów intelektualnych otaczających Prezesa), co to jest organizacja wyborów korespondencyjnych i potrafił to powiedzieć i wyprowadzić wnioski; drugi jeszcze jest; mam nadzieję, że pochwalenie go przeze mnie, jako rzeczywiście sprawnego menedżera nie zostanie mu poczytane jako pocałunek śmierci, ale kim ja jestem...
9) rozbrojenie armii Himalaje niekompetencji w wojsku: polskie wojsko jest rozbrajane solidarnie przez polskie władze, niezależnie od barw partyjnych, ale sytuacja, jaką stworzyło PiS powoduje zagrożenie bytu państwa: polskie jednostki latające i pływające od tego miesiąca nie są rozpoznawane przez sojuszników z NATO jako "swoje"; myślimy o zakupie F-35 (jeżeli Polska przyjęłaby doktrynę wojenną i zadaniowała armię w taki sposób, aby była ona zdolna do zneutralizowania sił rosyjskich w Okręgu Królewieckim, to taki zakup ma sens), a nie potrafimy wydać pieniędzy na to, by do nas sojusznicy (w razie W) nie strzelali; nie mamy śmigłowców, nie mamy okrętów podwodnych ani korwet (choć mamy najdroższy patrolowiec na świecie), ale mamy w Marynarce Wojennej ponad 3 razy więcej etatów niż ma (stanowiąca realną siłę) Marynarka Królestwa Norwegii;
10) przeprowadzono bezsensowną, kosztowną deformę szkolnictwa: nie wykorzystano okazji, by przedłużyć scholaryzację o rok (wprowadzając sześciolatków do szkół i czteroletnie licea i pięcioletnie technika), a wydano pieniądze i narażono dwa roczniki dzieci na niepotrzebne problemy; reforma nic nie rozwiązała; jakość matury się nie podniosła;
11) w polityce zagranicznej "podnosimy się z kolan". Problem w tym, że na żadnych kolanach nie byliśmy; jak się źle definiuje sytuację, to się potem złe działania podejmuje; polityka zagraniczna (z niewielkimi wyjątkami, które - co ciekawe - są chyba osobistą decyzją Suwerena z Nowogrodzkiej) nie jest polityką Państwa Polskiego realizowaną w celu wzmocnienia pozycji Rzeczypospolitej ale polityką partii rządzącej nakierowanej na zdobycie poklasku
w kraju; zamiast stać się silnym, rzetelnym partnerem, którego głos jest ważny i słuchany w NATO i w Unii Europejskiej, co ma swoją podstawę w naszym potencjale nie tylko demograficznym ale także gospodarczym: (i) jesteśmy drugim, największym handlowym partnerem Niemiec w EU, po Holandii, większym dużo niż Federacja Rosyjska, (ii) jesteśmy przynajmniej 20 co do wielkości gospodarką świata, (iii) Polska nie zmieniła swojego położenia, nadal jesteśmy kluczem do Europy Środkowej i Wschodniej, tymczasem stoczyliśmy się do roli podrzędnego wasala USA, który popsuwszy sobie relacje z innymi musi szukać wsparcia u pańskiej klamki; nie wiem, ale to wygląda na rozumienie świata w kategoriach klientelistycznych: w polityce wewnętrznej czynimy z obywateli klientów władzy, w polityce zagranicznej robimy za klienta Hegemona.
Myślę, że już wystarczy. Te wszystkie działania lub zaniechania to dzieło rządzącej partii. Aby kontynuowała ona swoje działania i zaniechania prowadzące do zniszczenia Polski, wystarczy, że pan Duda zostanie wybrany na kolejną kadencję. Dla mnie dość.
Będę głosował na Trzaskowskiego by ratować Państwo. Żałuję, że kontrkandydatem Dudy nie jest Hołownia czy Kosiniak-Kamysz. Prezydent nie wprowadzi "karty LGBT", bo nie ma takiej władzy, nie wprowadzi edukacji seksualnej zgodnej z zaleceniami WHO do szkół, bo to nie jego kompetencja, nie zakaże nauczania religii w szkołach, bo nic mu do tego.
Trzaskowski to szansa na powstrzymanie demolowania Polski przez partię hipokrytów, którzy dzisiaj stroją się w piórka obrońców Wiary, Moralności i Ojczyzny. Tych samych, którzy odrzucili projekt zmiany Konstytucji w latach 2005-2007, tych samych, którzy zamrozili projekty ustaw w obronie życia, tych samych, których urzędniczka, wysunięta na stanowisko Prezesa TK popełniła delikt konstytucyjny, unimożliwiając rozstrzygnięcie wniosku o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją aborcji eugenicznej.
"Nie wzywaj Imienia Bożego nadaremno". Tak, wszyscy moi koledzy i przyjaciele, którzy wzywacie do głosowania na Dudę, czyniąc z niego niemal Katechona. Nie wybieramy Katechona, ale urzędnika państwowego, którego wybór - jeżeli nie będzie to Andrzej Duda - uniemożliwi dalsze, swobodne psucie Państwa. I może przyczyni się do tgo, że suwerenem w Polsce będzie Naród Polski a nie dr prawa z ul. Nowogrodzkiej, czyniący z tego Narodu watahę klientów.

#polityka #wybory #wyboryprezydenckie2020 #trzaskowski #4konserwy
  • 5
nie doszło nigdy do takiej sytuacji, aby na czele jednej z największych firm tego regionu Europy postawić człowieka, który ze względu na żółte papiery, może uczynić każdą głupotę, wykonać każde polityczne zlecenie - nie ponosi odpowiedzialności ani cywilnej ani karnej


@Andreth: o kogo chodzi?