Wpis z mikrobloga

@takasewykopowiczka: w zdrowym feminizmie nie ma nic złego. Problem jest w tym, że to pojęcie obrosło wieloma szkodliwymi mitami i jest kojarzone/mylone z mizoandrią. Przeciętny Janusz jak usłyszy feministka, to widzi otyłą, nieatrakcyjną kobietę w kolorowych włosach i to jest właśnie problem. Brakuje edukacji w tym temacie. Sumując: ze zdrową feministką tak, z mizoandryczką nie.
@takasewykopowiczka: a roznie bywalo, wbrew pozorom nie byla krotko scieta itd. stereotypy, w lozku byla zaje...., z charakteru tez mila i przyjazna dla ludzi, ale jak tylko szlo porozmawiac o czyms to od razu konczylo sie klotniami ( ͡° ͜ʖ ͡°) no i palila niestety :/ i po jakims czasie sie zastanawialem, czy lesba nie jest, bo miala dziwne stosunki z pewna osoba
Brakuje edukacji w tym temacie. Sumując: ze zdrową feministką tak, z mizoandryczką nie.


@szalonyonanista: Tylko, że główne media opiniotwórcze feministek to rak jak np. w Pl feminoteka czy WO i jest teraz główny nurt feminizmu na zachodzie, stereotyp nie wziął się znikąd. Owszem wiele feministek jest normalnych, ale główny nurt jest właśnie słaby i to jest problem.