Wpis z mikrobloga

Zakładam że chodzi ci o Sygneczow. (Ewentualnie Grabowki)? O ile wiem to zapach sporo mniej im dokucza. Kwestia wiatru. Natomiast jeśli myślisz o działkach to jedno osuwisko na drugim. Geolog z odwiertami przed gadaniem o cenie. Dzialki które zostały z dużymi spadami ciężkie i drogie w zabudowie.
@mariokit: mocno rozważam kupno domu w Grabowkach. Widok na Kraków jest przepiękny. Byłem ostatnio i nie czułem tam żadnego smrodu. Mieszkam od kilku lat w Krakowie i dzisiaj o czailem że tam jest to wysypisko. Zastanawiam się czy jak kupię tam dom, to będę miał dramat. Po 2015 roku nie ma żadnych wiadomości w internecie na temat uciążliwości wysypiska. A i wcześniej bardziej Wieliczka protestowała. Chyba nie pozostaje mi nic innego
@RabarbarowyRewolwer: może z innej beczki, ale miałem zajęcia z uczelni na Baryczy. Dość pilnują żeby nie śmierdziało, są zasłony odorowe - rozpylają mgiełkę żeby zapach nie szedł na okolice i robi to robotę. Oczywiście pewnie będą czasem jakieś mniejsze lub większe podmuchy co jednak przyniosą zapach, ale ja byłem zaskoczony że ta zasłona zdaje egzamin
@RabarbarowyRewolwer: Mieszkalem tam kupe lat, ze 2-3 razy w miesiacu cos poczujesz i ewentukanie jak popada i slonce przyswieci. Poza tym w strefie najblizszej i tak nie zamieszkasz bo nie wolno sie budowac, takze dystans gwarantujacy wzgledny spokoj od nieprzyjemnych zapachow bedzie zachowany. Jedz sobie na skrzyzowanie Druzbackiej z Krzemieniecka kilka razy i bedziesz dokladnie wiedzial czego sie spodziewac.