Wpis z mikrobloga

@topola_osika:

Jezus został aresztowany i skazany jako wróg polityczny.


Niekoniecznie.
Ówczesna władza do Jezusa nic nie miała:

Łk 23:4 „Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku”
Łk 23:14 „Otóż ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie.”
Łk 23:22 „Zapytał ich po raz trzeci: Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na
  • Odpowiedz
@tyrman: bez obaw, ja dobrze znam te cytaty. Nie zmienia to faktu, że Jezus zginął z rąk państwa, a nie przez religijny sąd żydowski. W cesarstwie gaszono w zarodku najmniejsze bunty, powstania i ich próby, a charyzmatyczny człowiek zbierający wokół siebie wyznawców i nazywający się królem żydowskim w podbitej prowincji zdecydowanie budził niepokój. Nie bez powodu na krzyżu zawisło INRI, a nie np. "zdrajca Żydów".
  • Odpowiedz
@topola_osika:

Nie bez powodu na krzyżu zawisło INRI, a nie np. "zdrajca Żydów".


Nie do końca.

Jezus nie stwarzał żadnego niebezpieczeństwa dla rzymian. Jezus nie zginął bo złamał przepisy państwowe. Piłat to dokładnie wyjaśnił:
Jn 19:4 „Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy.

To żydzi wydali go na śmierć nie rzymianie i to oni ponoszą odpowiedzialność.
Piłat bał się ludzi
  • Odpowiedz
@SchrodingerCat: nie wykazuj się ignorancją, badania historyczne/krytyczne/lingwistyczne nad biblią i wiarygodnością jej części składowych są ogromnie rozbudowane i dla każdego historyka oczywistym jest istnienie kogoś na kształt 'chrestosa' , oraz jego uczniów, wśród których, jak np św Pawła, autentyczność jest nie do podważenia.
  • Odpowiedz
@SchrodingerCat: jak zwykle nauka < opinia wykopka.
Nauka potwierdza liczne zapożyczenia starotestamentowe ze wspólnych symboli i historii przewijających się przez tysiące lat wśród kultur bliskiego wschodu - nikt temu nie przeczy. W tamtym okresie Bliski Wschód to wielka mieszanka zapożyczanych od siebie motywów, i nikt tego nie traktował jako 'kradzież'.
Ale znowu - swetoniuszowski 'chrestos' czy 'chrystus' Tacyta, choć z pewnością odbiegał od przekazu NT (choćby w kwestii boskości) - istniał,
  • Odpowiedz
@topola_osika: nie prawda. Nic takiego nauka nie potwierdza. A już na pewno nie istnienie Jezusa w formie jaka jest w ewangeliach napisanych kilkaset lat po jego rzekomym istnieniu.

Jezus nie istnieje w żadnych źródłach pisanych poza ewangeliami napisanymi dziesięciolecia a nawet setki lat po jego "śmierci"
  • Odpowiedz
@topola_osika: tak. Nawet kilkaset lat (pisałem, że kilkadziesiąt do kilkaset). Nie ma powodów, żeby twierdzić że Paweł w ogóle znał Jezusa :) No ale on znał kogoś kto znał. XD. Jak pazura znał kogoś kto był w Ameryce.

To jak byś miał mi uwierzyć na słowo, gdybym opisał historie o jakimś magicznym człowieku, który żył w latach 60 - 90 XX wieku, i czynił cuda, pomimo że nie ma żadnych informacji
S.....t - @topola_osika: tak. Nawet kilkaset lat (pisałem, że kilkadziesiąt do kilkas...
  • Odpowiedz
@topola_osika: Jezus mógł i istnieć. Ale nie miał nic wspólnego z bóstwem opisywanym w Ewangeliach. Był sobie typ, coś tam do ludzi mówił. Mógł być nawet ukrzyżowany. Ale dziesięciolecia po jego istnieniu dorobiono do niego jakieś nadprzyrodzone moce żeby uwiarygodnić religie, z której chcieli sobie dobrze żyć. Co jak widzimy się im udało ;)
  • Odpowiedz