Wpis z mikrobloga

@RabarbarDwurolexowy: w angielskim najbardziej zabójcza jest wymowa, z pewnością jest ponad gramatyką. Robimy wiele błędów w wymowie, nie zdając sobie z tego sprawy. Polecam kanał: Dave z Ameryki(czy jakoś tak?). Francsuski jest zaś taki, że bez gramatyki będziesz leżał, nie złożysz sensownego zdania bez niej. Możesz się uczyć gotowych zwrotów, ale w sytuacji normalnej, codziennej rozmowy, może to być za mało
@RabarbarDwurolexowy: Wg mnie francuski jest trudniejszy ze względu na to, że czasowniki w każdym czasie trzeba odmienić, a w angielskim odmieniasz tylko słowo posiłkowe. Poza tym większych trudności nie ma, mnóstwo słów przypomina angielskie, konstrukcje gramatyczne też są podobne (łatwo się zatem nauczyć francuskiego, jeśli zna się angielski; widzę też kilka podobieństw do niemieckiego), czytanie tekstu natomiast jest dużo łatwiejsze. W angielskim nie ma prawie zasad wymowy, we francuskim, jeśli już
@Noctis1: Sama różnica w wymowie "j'ai" oraz "je" przyprawia mi trudności. No, przykładów jest sporo, jak na przykład: "heure", "droit" vs "doigt", "horreur" vs "heureux", i reszta tego typu słówek.