Wpis z mikrobloga

@szubiduba a ja to w sumie się cieszę, że autor był wystarczająco świadomy żeby z tego stanu wyjść, nawet go sfilmować i teraz pewnie już gdzieś sobie siedzi w swoim mieszkaniu z dala od wyrodnych rodziców i cieszy życiem po skończonej terapii jednocześnie myśląc, że im więcej osób zobaczy ten film tym więcej polepszy się standardów życia