Wpis z mikrobloga

Tematycznie lekko z #bialorus

Jurij Szewczuk (DDT) - Prawda na prawdę

Kryzys konstytucyjny w Rosji w roku 1993.

Szewczuk w filmie dokumentalnym Wremja DDT mówi o tej piosence i jej premierze na koncercie akustycznym.

I śpiewałem im... I pamiętam tych generałów, urzędników, komików, aktorów, polityków, największych gangsterów Moskwy, ich piękne kobiety, którymi się dzielili, modelki, ślicznitoki... gwiazdy pop. I wszyscy oni siedzieli w tej jednej sali, wszyscy bili brawo - jedni bardziej, drudzy mniej. I zaśpiewałem im "Prawdę na prawdzie". I wydaje mi się, że ni cholery nikt nic nie zrozumiał. I tak urażony i niezrozumiały zszedłem ze sceny.

I twoja sztuka, żebyś mógł ją tak nazwać, twoja prawda - potrzebuje szansy, poza samym stworzeniem, do bycia wysłuchanym. A im nie można nic wytłumaczyć. Byłem naprawdę zdenerwowany swoim występem. I jak tak patrzyłem na publiczność, która wychodziła z sali - kiedy tydzień temu na ulicach tyle krwi się rozlało... i jak obserwowałem te płaszcze i nagie plecy, tych obojętnych, uśmiechających się, z zewnątrz pięknych ludzi... poczułem się okropnie.

I to wstrząsnęło mną nie mniej niż wydarzenia, to co się stało - ponieważ dla mnie miało to równe znaczenie do zdarzeń ze stacji telewizyjnej i Białego Domu. Taka dziwna... niechęć zrozumienia innych ludzi.


#ddt #muzyka #rosja #muzykarosyjska #rosyjski
  • 1