Wpis z mikrobloga

Święta 1914 | Predazzo

Belka podniesiona o jeden próg, wiatr niebezpiecznie wieje pod narty. Ale to nie przestraszy młodego Mazocha. Chorągiewka Austro-Węgier uniesiona nad głową trenera, w myślach Mazurek Dąbrowskiego. Iii machnął...

- Panie Mattia. Telegraf z Rzymu. To ważne.
- Nie teraz Luigi. Nie widzisz, że oglądam?! O Jezu! - wykrzyknął inżynier widząc przerażający upadek skoczka. - Matko Boska! Niech mu ktoś pomoże! Biedny Mazoch, a tak dobrze mu szło. Niech mu ziemia lekką będzie. No, co dla mnie masz Luigi?
- Melduję, że zdobyliśmy Nigerię.
- No to znakomicie. Coś jeszcze?
- Tak, jeszcze jedna wiadomość. Prośba o pozwolenia na...
- Zaraz, zaraz, kolejny skacze, patrz!

I od razu odpowiedź Norwega. Otto Aasen. Szósty po pierwszej serii. To już ostatni z atutów Kojonkoskiego. Będzie podium, czy nie? Te jego zaskakujące ruchy, ale na dojeździe pozwala im Kojonkoski robić wszystko jeżeli to przynosi efekt, a przynosiło, i znakomity skok! Jeszcze dalej! Jeszcze dalej Aasen, a więc mówiłem, nieobliczalny, i ciekawe, 105 metrów, najdalej! 105 metrów to jest duże wyzwanie dla Staszka Marusarza, znowu ten konkurs zaczyna się robić niesamowicie emocjonujący! 105 metrów i ciekawe 18,5; 19,5 - ogromny rozrzut, 18,5 - ale jest jednak nota: 136,5 za ten skok i łącznie 263 - zatem on jest pierwszy! A więc odpowiedź Norwegów była szybka. Teraz Finów, mają Immonena, mają Hautamaekiego. Ale Hoellwarth jeszcze jest, i jest Miyahira, a na końcu Staszek Marusarz. 100 metrów w pierwszej kolejce Antero Immonen. Bardzo komplementował Kojonkoski Nikunena, powiedział: "przygotował ich znakomicie, trochę szkoda Ahonena, bo on tu powinien powalczyć o złoto". I teraz Immonen... bliżej. A zatem pierwszej riposty ze strony Finów nie ma. Immonen tylko 102 metry. Tylko? Aż 102 metry! Trzeba za tę granicę przecież dolecieć. No i łączna nota za ten drugi skok: 131 - będzie trzeci, przegrał z Kasaim i z prowadzącym Aasenem. Proszę Państwa i zostaje już tylko czwórka: Hoellwarth, Hautamaeki, Miyahira, Marusarz.

- Ale emocje Luigi! No nie wytrzymie zaraz!

Kto skoczy, teraz trzeba bardzo daleko żeby wskoczyć na podium. Staszek Marusarz w pierwszej serii miał aż 3 metry dalej od rywali. I teraz Armin Hoellwarth. Pierwszy skok zaskakująco dobry: 100,5 punktu, dobre noty, czy po raz drugi stać go na taki skok? Blisko. Za blisko by był medal. A więc Austriacy, tak jak Niemcy, no klęska właściwie na Mistrzostwach Świata. To jest absolutnie zaskakujące, ale stało się. Marusarz, Hautamaeki, Kasai - taka była trójka na podium pierwszego konkursu indywidualnego, piąte miejsce dopiero w drużynie, a tutaj jest w tej chwili, skoczył 98 metrów i będzie dopiero piąty. A zatem Aasen, Kasai, Immonen, Hyytia. I pozostaje, proszę Państwa, trójka: Hautamaeki jest już na belce, później Miyahira i Marusarz. No, dużo zależy od tego skoku. Hautamaeki w pierwszej próbie miał 101 metrów. A jest w stanie daleko skoczyć. Już tylko trzech i 3 medale do wzięcia. Hautamaeki... krótko! Coś się tam musiało zmienić w górze, jakiś silniejszy wiatr, niemożliwe bo zaczęli tak skakać zdecydowanie krócej. 95,5 metra. Robi się trudna sytuacja, jeżeli wszyscy skaczą zdecydowanie bliżej to znaczy, że nie przypadek. 95, a zatem był jakiś podmuch, który tak znakomicie wykorzystał Aasen, skacząc dzisiaj najdalej - 105 metrów. Hautamaeki jest dopiero... siódmy! Ten skok 95,5 metra to jest jego wielka przegrana. Miyahira i Marusarz! I teraz wszystko tylko w nogach tych dwóch skoczków, ale i w siłach natury. Czeka, czeka Hirokazu Yagi. A więc jednak tam się coś dzieje proszę Państwa. Tego wiatru nie widać, tu nigdzie nie ma tych pomiarów, miało nie wiać, coś się jednak dzieje, 101 metrów Miyahira miał w pierwszej kolejce i teraz skoczył... 100 metrów, ale to nie jest tak daleko jak trzeba żeby wskoczyć na podium, zatem za moment będziemy wiedzieli czy Aasen, on już ma medal, ale czy będzie drugi, czy też, Miyahira 101 metrów nie jest w stanie go wyprzedzić, Kasai, tak jest, o pół punktu jeszcze przegrał z Kasaim! No i teraz zostaje tylko jeden! Staszek Marusarz! Czy będzie czwartym w historii, który wygra 2 złote medale? Rozpoczął to słynny Virkola w 66 roku, później Gari Nepalko w 70 roku, w 74 ostatni, prawie 30 lat temu był słynny Hans Georg Aschenbach. Ale to jest być może dekada Staszka Marusarza. To nie jest jego ostatnie słowo, i popatrzmy czy dzisiaj pofrunie po drugi zloty medal, 104 było w pierwszej serii, i za chwilę będziemy wszystko wiedzieli. STASZEK MARUSARZ W POWIETRZU, PŁYŃ, PŁYŃ, PŁYŃ I JEJEEEEEEEEEEEST!!! JEEEEEEEEEEEEST!!! NIKT MU TEGO NIE ZABIERZE! PO PROSTU SAM SOBIE TO WYRWAŁ! PRZECIWKO NATURZE, PRZECIWKO RYWALOM! PIĘKNIE! JEST ZŁOTY MEDAL, NOTY FANTASTYCZNE, A ODLEGŁOŚĆ 107 I PÓŁ METRA, DRUGIE MISTRZOSTWO ŚWIATA, Z REKORDEM SKOCZNI! TAK TYLKO WYGRYWAJĄ NAJWIĘKSI W HISTORII I ON DO TEJ HISTORII WSKOCZYŁ, TAK ŁATWO, TAK PIĘKNIE I TAK WZRUSZAJĄCO DLA WSZYSTKICH! ZŁOTO, ZŁOTO I JESZCZE RAZ ZŁOTO, DRUGI ZŁOTY MEDAL! PROSZĘ PAŃSTWA MIAŁ ZŁOTO W LAHTI, WŁAŚNIE NA TEJ SKOCZNI NORMALNEJ, 90-METROWEJ, A TERAZ OBRONIŁ TYTUŁ, ALE W JAKIM STYLU! TAM SKOCZYŁ PODOBNO NAJLEPSZY SKOK ŻYCIA - 98 METRÓW, POBIŁ O 8 METRÓW RYWALI, ALE TU ICH TAKŻE ZMIAŻDŻYŁ, ZNOKAUTOWAŁ, W PIERWSZEJ SERII O 3 METRY, A W DRUGIEJ W PRAWDZIE TYLKO 2,5 METRY DALEJ OD AASENA, ALE W OBU BYŁ NAJLEPSZY. NO I WIDZĄ PAŃSTWO, JEST PO RAZ DRUGI ZŁOTYM MEDALISTĄ MISTRZOSTW ŚWIATA, TO SIĘ RZADKO ZDARZAŁO O CZYM MÓWIŁEM...

- Ależ to był konkurs Luigi! Świetna sprawa. Powinno się takie organizować częściej. To co tam chciałeś?
- Ach tak. Dostaliśmy wiadomość w sprawie jakichś pomarańczy...

#wielkawojnafabularnie