Wpis z mikrobloga

Mirki, potrzebuję porady. Skończyłem budownictwo, szukam roboty w zawodzie ale przez przypadek trafiłem na ogłoszenie pracy jako agent nieruchomości. Byłem na rozmowie i dzisiaj dostałem telefon, że zapraszają mnie do dalszej współpracy i na szkolenie. Jako inżynier budowy zarobię w Januszexie między 3000 a 4000 netto za 200h na umowie o pracę (wiem, śmieszne), a w agencji zarobię 0 jeśli nie sprzedam nic, albo sky is the limit jak sprzedam dużo, umowa zlecenie albo o dzieło. Macie jakieś doświadczenia w temacie agencji nieruchomości? Mam dylemat życia, mogę niby spróbować tego agentowania ale boję się, że w przypadku porażki nie znajdę na zimę pracy w zawodzie. Pomóżcie Mireczki #praca #warszawa #nieruchomosci #budownictwo #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 20
@lluk: spóźniłeś się tylko o jakieś 15 lat, zaczynając od 0 to coś sprzedasz raz na kilka mc i koniec końców nic z tego nie masz, bo sprzedaży może nauczyć się każdy w ciągu kilku dni/tygodni, nie są to umiejętności, w które warto inwestować

co innego kształcenie się na specjalistę

btw. to oni biorą wszystkich, bo jak nie trzeba płacić jak pracownik nie zarabia, to koszt pracownika jest zerowy, nie schlebiaj
@lluk daj sobie spokój z nieruchomościami, idź w budowlankę. Ale tylko jeśli to naprawdę lubisz, bo jak mówisz na początku można się bardzo zniechęcić. 4000 zł / 200 h to jest bardzo niewiele, a z początku nie znajdziesz firmy która płaci więcej.
@kaaban: Jasne, wiem ze ich koszty są praktycznie zerowe jeśli chodzi o utrzymanie pracownika ale mają jakieś wymagania, znam ludzi którzy odpadali po rozmowie. Ja też byłem pewien ze się nie odezwą bo nawet ubiorem do nich nie pasowałem, chociaż wydawało mi się ze ubrałem się dosyć elegancko. Chyba po prostu dobrze wypadłem na rozmowie, no i myślę, że jestem dla nich łakomym kąskiem bo jest prawdopodobieństwo ze będą mieli ze
@kaaban: Nie wiem, nie odezwali się po rozmowie po prostu. Ale bez obaw, nie schlebiam sobie, wiem ze maja niskie wymagania. Patrzę przez pryzmat tego, ze może jestem jednym z nielicznych tam z wyższym wykształceniem, może nie do końca kierunkowym ale costam o nieruchomościach wiem i skoro te wszystkie brajanki i karynki sobie radzą to może jest cień szansy na to ze ja sobie poradzę lepiej. Ale tego nie wiem, zdaję
sprzedaży może nauczyć się każdy w ciągu kilku dni/tygodni, nie są to umiejętności, w które warto inwestować


@kaaban: Największa głupota jaką dziś przeczytałem. Jak będziesz potrafił dobrze sprzedawać to nigdy nie będziesz miał problemów z pieniędzmi.
@lluk: W dobie internetu malo osob korzysta z pośredników, pewnie bedziesz wisieć na telefonie i wciskać swoje usługi ludziom, ktorzy juz sami wystawili mieszkania na sprzedaz - to bedzie raczej upokarzające zajecie.
@Walkiria81: Właśnie tego się obawiam. No i zastanawiające jest to, ze ciągle szukają pracowników, ciężko uwierzyć ze tak tak mało osób się w tym nie sprawdza skoro to taki łatwy hajs
@SantiJacope: Tez tak myślę ale boję się tego, że jednak mi się nie uda i na zimę zostanę bez pracy. W budownictwie zimą jest raczej przestój, nie licząc wykonczeniowki ale inżynier do tego srednio potrzebny. A fizycznie już się napracowałem na budowie, i w Polsce i za granicami
@SantiJacope ta, dopóki nie trafisz na #!$%@? produkt / nie zmienia ci warunków produktu w trakcie / nie obetna ci prowizji

I pewnie, zawsze możesz zmienić firmę, ale jeżeli masz pojęcie o sprzedaży, to wiesz, że potrzeba czasu na start
ta, dopóki nie trafisz na #!$%@? produkt / nie zmienia ci warunków produktu w trakcie / nie obetna ci prowizji


@kaaban: miałeś chyba tylko doświadczenie w callcenter lub sprzedaży garnków ;) Każdy kto zarządza firmą wie, że to dział sprzedaży finansuje całą resztę i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie urywał kurze złotych jaj. Większość sprzedażowych kotów w perspektywie 2-5 lat i tak kończy z własnym biznesem.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@lluk: sprzedaż jest #!$%@?, nie ma dwoch zdan. Ale umiejętności miękkie jakich się nauczysz pracując choć chwilę w sprzedaży (zakładając że będziesz chciał się uczyć) są nie do przecenienia na późniejszym etapie kariery. Umiejętne nawijanie makaronu na uszy wbrew pozorom nie jest takie łatwe jak wielu tutaj się wydaje, a bardzo może zaprocentować w przyszłości. Druga rzecz: takie miejsca przyciągają cwaniaczków. Umiejętne postępowanie z cwaniaczkami może zaprocentować dobrymi kontaktami na przyszłość
@wojtekwariat: 4k netto to raczej gorna teoretyczna granica widełek, czyli nie do osiągnięcia. A weź pod uwagę:
- 200 h w miesiącu z których często zrobi się 230 h
- spora odpowiedzialność
- 5 lat dość trudnych studiów technicznych, nie w Piździakowie Mniejszym i z ponad 20 dniami zajec miesięcznie (na zaocznych często 2, 3 weekendy)
- koszty utrzymania w Warszawie