Wpis z mikrobloga

Ogólnie nigdy nie lubiłem Taco i dziwiłem się skąd aż tak duży hype na niego, zważywszy, że te albumy wydawały mi się nawet mocno średniawe jak na standardy rapu (albo i popu - jak zwał tak zwał). Ale tak słucham tego nowego - bez żadnych oczekiwań, tylko raczej z kronikarskiego obowiązku - i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony! Jest sporo utworów, które kojarzą z dawnymi czasami, ale jest też sporo zupełnie nowszych rzeczy i imo to one robią ten album i pokazują, że w jakikolwiek sposób on się chociaż rozwija. Ale tak samo miałem np. z #quebonafide - zawsze gardziłem, a ostatni album elegancko siadł!

No i Kasia Kowalczyk z #coals na feacie w 10. utworze, takie kolaboracje się szanuje. Zawsze fajnie, gdy ktoś "znany" zaprasza osoby zanim one jeszcze się wybiją, a nie tylko zamykają w swojej "banieczce".

#tacohemingway
  • 2