Wpis z mikrobloga

@abuqson: Mój brat zgubił kluczyk do zapięcia od roweru i w biały dzień cieliśmy je nożycami ( a nożyce były tępe xD). Obserwowało nas z 6-7 gosci i nikt nic nie powiedział. Niedaleko jest komisariat policji i się nawet zastanawiałem czy nie isc im zgłosi tego wczesniej, ale jak widać w Rzeszowie możesz sobie #!$%@?ć rower 200 metrów od komisariatu i nikt ci nic nie powie