Czy dajecie pieniądze/jedzenie/cokolwiek żebrającym ludziom?
Ale nie takim, co siedzą na ulicy czy w tunelu z kartką, ale wprost was zaczepiającym pod sklepem czy na chodniku. Albo takim chodzącym po mieszkaniach.
Jak reagujecie?
Tylko w tym tygodniu dwa razy zaczepili mnie menele, raz staruszka i raz do drzwi zapukała kobieta zbierająca niby na chorą wnuczkę (rok i dwa lata temu też pukała).
@zlo1991: Dajesz mu kase =dajesz powód do kolejnego wołania.Wierzenie że jest głodny jest idiotyzmem ,jest pełno placówek gdzie mają wszystko zapewnione
@zlo1991: Nie, kiedyś moja mama dała "biednemu" bułkę zamiast kasy, bo powiedział że chce na jedzenie, to wziął i wywalił ją do śmietnika (kawałek dalej, chyba nie był świadomy że nadal go widać). Od tamtej pory mam awersję.
@zlo1991: Ostatnio w Krakowie mnie zaczepili, jak zwykle pod Galerią Krakowską, bezczelnie, bez słowa proszę, tylko poratuj {wpisz dowolną ilość zł}. Powiedziałem mu, żeby szedł do pracy, a on z dumą: corona virus, pracy nie ma. Czemu ochrona / policja nie przepędzi ich?
@zlo1991: jakiś czas temu gościu mnie zaczepił w mojej pipidówie pod lidlem i od razu że on nie chce pieniędzy tylko coś do jedzenia. Mówię, spoko, co tam chcesz? Pieczywo czy coś? On od razu że najlepiej jakbym mu kupił takie gołąbki w słoiku. Dobra, chodzę, szukam, no za #!$%@? nie ma gołąbków, to kupiłem jakieś pulpety w słoiku. Wychodzę - nie ma gościa. Jakiś czas później siedzimy sobie z ojcem
@zlo1991: jest maaaaaasa organizacji, które pomagają bezdomnym/żebrącym, jeśli byśmy żyli w dzikim kapitalizmie, gdzie tacy ludzie by zdychali na ulicach to bym dał, żeby nie psuli estetyki otoczenia, ale teraz? A po co?
Jakby mnie kiedyś bezdomność napadła to bym sobie ręce obciął żeby nie chlać alkoholu i żeby mnie przyjęli do jakiegoś przytułku Brata Alberta czy czegoś.
@zlo1991: Gdy mieszkałem na studiach w wynajętym mieszkaniu, czasami w środku nocy na osiedlu widziałem starszą kobietę, szperającą po śmietnikach. Nie byłem typem imprezowicza, raczej gdzieś jechałem autem o takiej porze, robiło mi się jej żal, tym bardziej że była czysta i nie śmierdziała alkoholem i czasami podchodziłem proponując jakieś pieniądze, zawsze twardo odmawiała, więc wręcz wmuszałem. Nie każda biedna osoba to margines społeczny
@zlo1991 nigdy,nikomu, ani żebrzącemu w Internecie, ani na ulicy, dwie ręce są, dwie nogi są, można iść do roboty i pracować, nikomu nic z nieba nie spadło.
@zlo1991 Jak miałam z 18 lat to jakiś menel podszedł do mnie i pyta czy dam mu na chleb 2 złote, odpowiedziałam że mogę iść z nim i mu kupić, ale pieniędzy mu nie dam. Stanął przede mną i popatrzył się takim złowrogim wzrokiem i mówi "dziecko użycz mi", więc się pożegnałam i poszłam w drugą stronę.
Niedawno jakaś babuszka robiła zakupy w Biedronce i tak liczy i liczy pieniądze. Brakło jej
@zlo1991 Mam znajomego księdza który zajmuje się pomocą bezdomnym. Spędza z nimi mnóstwo czasu i zawsze mówi żeby pod żadnym pozorem nie dawać im pieniędzy bo jedynie im to szkodzi zamiast pomagać. Koleżka wie co mówi, więc ja nigdy nie daję ani grosza
@zlo1991 młodym i wyglądający zdrowo nigdy. Starszym/ niepełnosprawnym zdaza mi sie pomóc. Raz kupiłem bezdomnym zupę w barze mleczny, prawie się poplakał że szczęścia. Są różne sytuacje w życiu, nie każdy żebrak to menel, cpun czy leń.
@zlo1991 kiedyś zadzwonił do drzwi jakiś dziadek i mówi, że zbiera na leki bo biedny i costam ja mu mówię, że spoko i lecę po 1.5kg pudełko (po lodach) pełne miedziaków, do którego dorzucam systematycznie jak mi zostaną w portfelu. Daje mu i mówię, że tu trochę kasy będzie i niech zabiera bo ja nie mam innej gotówki a ten, że ojojoj nie bo jak on to weźmie to ciężkie XD i
@zlo1991 Ja zawsze jak jestem w biedrze na zakupach w okolicy dzielnicy cudów w moim mieście, to jest tam takich trzech bywalcow, za każdym razem jak podchodzi i pyta się o 1zl to mówię
Jak powiesz ze chcesz na bułkę to gówno dostaniesz
No dobra na piwo chcemy, to oddaje wózek, zazwyczaj bez monety bo wszystkie porozpinane (✌゚∀゚)☞
@zlo1991 Daję w dwóch sytuacjach: - Otwarcie mówią że chcą na piwo. Cenię szczerość. - Chcą kilka brakujących groszy na bilet i znają cenę biletu. W tym wypadku warunkiem koniecznym jest brak zapachu alkoholu.
@zlo1991: Nie daję, a kiedy pytaja mówię stanowczym tonem "nie" i odchodzę.
Ale kiedyś u mnie na osiedlu był taki menel, nigdy o nic nie prosił, ale czasem sam podszedłem do niego i dałem mu papierosa, kupiłem mu też kilka razy jedzenie, raz wino proste i raz z pół butelki wódki mu dałem. Zawsze się cieszył jak #!$%@?, a mi poprawiało to humor( ͡°͜ʖ͡°) Typ
@zlo1991: nie daje, bo w Polsce jest pełno organizacji charytatywnych. Ale tacy ludzie z żebrania mają całkiem sporo siana, stąd nie chcą przestać zebrać. Dając im pieniądze nie polepszasz ich sytuacji
@zlo1991: ja jedynie daje menelom 5zł na amarenkę ale tylko jak uczciwie powiedzą że na alko a nie #!$%@?ą o chlebie. robię to chyba dlatego że sam lubie pić i mam nadzieję że jeśli skończę jak menel pod mostem to znajdzie się taki ja i da piątaka xD
@zlo1991: Raz jeden dałem typowi dwa złote na piwo, bo był kompletnie szczery. Podszedł i powiedział coś w stylu "panie, ja nie będę kłamał. Na piwo mi brakuje 50 groszy. Dołoży się pan?" No to dałem mu dwa zeta mówiąc "Masz za szczerość"
Ale nie takim, co siedzą na ulicy czy w tunelu z kartką, ale wprost was zaczepiającym pod sklepem czy na chodniku. Albo takim chodzącym po mieszkaniach.
Jak reagujecie?
Tylko w tym tygodniu dwa razy zaczepili mnie menele, raz staruszka i raz do drzwi zapukała kobieta zbierająca niby na chorą wnuczkę (rok i dwa lata temu też pukała).
#kiciochpyta #pieniadze
Zbyt często słyszę o oszustwach i żerowaniu na dobroczynności, nawet jeżeli taka osoba wygląda na biedną schorowaną babcię.
Jest sporo organizacji i instytucji pomocowych.
Wolę na schronisko wpłacić, albo na legitną zbiórkę na chore dziecko
Jakby mnie kiedyś bezdomność napadła to bym sobie ręce obciął żeby nie chlać alkoholu i żeby mnie przyjęli do jakiegoś przytułku Brata Alberta czy czegoś.
Komentarz usunięty przez autora
Niedawno jakaś babuszka robiła zakupy w Biedronce i tak liczy i liczy pieniądze. Brakło jej
Komentarz usunięty przez autora
No dobra na piwo chcemy, to oddaje wózek, zazwyczaj bez monety bo wszystkie porozpinane (✌ ゚ ∀ ゚)☞
- Otwarcie mówią że chcą na piwo. Cenię szczerość.
- Chcą kilka brakujących groszy na bilet i znają cenę biletu. W tym wypadku warunkiem koniecznym jest brak zapachu alkoholu.
Na jedzenie i "chorym" nie daję.
Ale kiedyś u mnie na osiedlu był taki menel, nigdy o nic nie prosił, ale czasem sam podszedłem do niego i dałem mu papierosa, kupiłem mu też kilka razy jedzenie, raz wino proste i raz z pół butelki wódki mu dałem. Zawsze się cieszył jak #!$%@?, a mi poprawiało to humor( ͡° ͜ʖ ͡°) Typ
robię to chyba dlatego że sam lubie pić i mam nadzieję że jeśli skończę jak menel pod mostem to znajdzie się taki ja i da piątaka xD
No to dałem mu dwa zeta mówiąc "Masz za szczerość"