Wpis z mikrobloga

Od dwóch tygodni między mną a różową było bardzo źle, mieszkamy razem, mówiła że już tego nie czuję, że raczej to bez sensu, cały czas dogryzala i kłótnie były, mówiła że nie jest szczęśliwa. Ja oczywiście probowalem załagodzić sytuację, rozmawialem, przytulałam, ale odpychała mnie. Mówiła że mi nie ufa już, że bardziej matce i siostrze. Trwało to dwa tygodnie, słuchałem cierpliwie.... Do wczoraj... zacząłem stanowczo rozmowę ze dalej nienawidzę sensu takiego życia i musimy się rozstać.... Ona ok to jutro pakuje rzeczy i jedzie do siostry. Myślała chyba że blefuje bo za chwilę płacz i panika ze jednak mnie kocha i nie wyobraża sobie bezemnie życia? Co robić bo to jest nienormalne zachowanie, chciała wzbudzić we mnie poczucie winny że jestem beznadziejny i że wszystko moja wina..... Borderline? Czy #!$%@?? Co mircy robić bo postanawia poprawę że ona głupia nie wiedziała co w nią wstąpiło. A wczoraj już stanowczo chciałem to skończyć.... Moje mieszkanie jest.

#zwiazki #logikarozowychpaskow
  • 23
mówiła że już tego nie czuję, że raczej to bez sensu


@piiteeroo: OK, odnotowane.

zacząłem stanowczo rozmowę ze dalej nienawidzę sensu takiego życia i musimy się rozstać


Zapisałem, z wypiekami czytam dalej.

Ona ok to jutro pakuje rzeczy i jedzie do siostry


Wszystko idzie zgodnie z twoim planem...

Co robić


Przeczytać kilka razy: zacząłem stanowczo rozmowę ze dalej nienawidzę sensu takiego życia i musimy się rozstać

Oczywiście jeśli jesteś osobą dotrzymującą
Jestem po ślubie 15 lat. Z doświadczenia Ci powiem, że taka sinusoida cyklicznie się powtarza - to jest test czy masz jaja czy nie. Jeżeli jesteś cały czas miły i pomocny tracisz w oczach partnerki - stajesz się spermiarzem i cuckoldem. Jeżeli nie przerwiesz choćby na moment tej karuzeli spermiarstwa to straci ona do Ciebie resztki szacunku. Jak sam powiedziałeś, wystarczyło być stanowczym i zmiękła jej rura - i to jest sposób
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@piiteeroo: "gada o ślubie" no widzisz juz wiesz w czym jest problem.
Czemu regres i progres?
Mam dzieci, trudno to wytłumaczyć komuś kto ich nie ma.
Nie zaczyna awantury z dupy tylko zegar biologiczny tyka.
Trzeba się zdecydować co chcesz robić.

@genuineoleey: xD
@jmuhha: właśnie o to chodzi że ojciec i matka to wzorowe małżeństwo, kochające. Ale faktycznie mówi że jest stara, że już czas na ślub i deklaracje.... A znamy się rok i dwa miesiące i mieszkamy od lipca i średnio co dwa tygodnie są pretensje z dupy, że ona potrzebuje deklaracji o ślubie i nie będzie moja konkubiną, ja #!$%@?ę
@Sl_w_k_1: nie próbuje zmusić tylko naciska. Chce ślubu ale wydaje mi się że jest za wcześnie, że jeszcze musimy trochę pomieszkać ze sobą. Fajnie być naciskamy przez pannę? Jak tak lubisz to gratuluję najpierw nacisk na ślub a potem lawinowo nie będzie liczyła się z Twoim zdaniem, idealny przykład pantofla.
@jmuhha: próbuje mnie niszczyć i obnizyc moja samoocenę


@piiteeroo: czyli jak każda różowa. Będzie to robić dopóki nie postawisz na swoim - pytanie tylko czy wiesz co chcesz dalej robić z tym związkiem? Nie powiem Ci tak, jak wszyscy tutaj, żebyś ją olał - to bardzo indywidualna sprawa. Mogę Ci tylko sprzedać ciąg dalszy jak już się pobierzecie: nacisk na dziecko, nacisk na większe mieszkanie, bo za małe na dwójkę