Wpis z mikrobloga

  • 9
249 + 1 = 250

Tytuł: Bóg Imperator Diuny
Autor: Frank Herbert
Gatunek: Science fiction
Ocena: ★★★★★★★

...Pokonawszy Alię i podporządkowawszy sobie nieustannie knujący intrygi ród Corrinów, Leto II objął rządy w Imperium i wprowadził je na swój Złoty Szlak. Trzy i pół tysiąca lat narzuconego spokoju zmieniło jednak niewiele. Bene Gesserit, Tleilaxanie, Ixanie i Gildia Kosmiczna – trzymani w ryzach groźbą odcięcia dostaw życiodajnego melanżu – gotowi są zrobić wszystko, by w końcu pozbyć się człowieka-czerwia. Syn legendarnego Muad’Diba staje w obliczu najbardziej diabolicznego spisku w historii...

Kolejny tom świetnej historii, który niestety kontynuje tradycję świetnych tomów nieparzystych i tylko dobrych parzystych. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zła książka, ma po prostu ustawioną bardzo wysoko poprzeczkę po I tomie i nie udało się jej temu wyzwaniu sprostać. Ten tom skupia się bardzo mocno na politycznych rozgrywkach, akcji jest niewiele, ale za to świetnie wyjaśnia pewne zawiłości i plany Leto II. Sam Leto II jest już niemal w pełni wykształconym czerwiem i jego przemiana powoli dobiega końca.

Książka wyjątkowo mi się dłużyła, choć nie neguję tego, że była potrzebna, bo jest chyba pierwszym tomem, w głównej mierze skupionym na polityce Arrakis.

Jest to moja 98 książka w tym roku, a plan był taki, żeby cyklem Diuny dobić do 100.
Tom IV, niestety podobnie jak tom II, spowodował u mnie pewien zastój czytelniczy i już wiem, że nie zabiorę się od razu za tom V, a przeczytam coś luźniejszego ;)

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter
Pobierz
źródło: comment_1601215090CSsyocJwdT2hU10iwNC7fz.jpg
  • 3