Wpis z mikrobloga

#koty
Ciąg dalszy tego wątku:
https://www.wykop.pl/wpis/52344881/koty-kolo-mojego-domu-samochod-uderzyl-przy-niewie/

Tak więc klinika specjalnie sprowadziła sprzęt do przeprowadzenia operacji tak małego kotka. Termin operacji przeciągnęli do wczorajszego wieczora, kotek dawał dzielnie radę. I teraz mogę się pomylić bo rozmawiałem o tym przez telefon, a doktor używał specyficznej terminologii - nastąpił bezdech (nie wiem czy był reanimowany), więc zabieg na pewno skończyłby się śmiercią kotka bo płuca są za słabe, z tego powodu zrezygnowano z tej próby. Teraz sytuacja wygląda tak - kotek dzisiaj wraca do mnie, ale będzie drugie podejście do operacji - warunek jest jeden, jego masa musi wzrosnąć z jednego kilograma do co najmniej dwóch. Popołudniu jadę go odebrać i tam poznam szczegóły - wrzucę jego fotkę w komentarz jak będziemy już w domu.

Zastanawiam się tylko czy pokazać jego matce, że będzie przebywał u nas - codziennie przychodzi i "płacze" szukając go po krzakach w ogrodzie. Boje się, że jak jej go pokażemy to będzie cały czas stała pod drzwiami i wyła, żebyśmy go jej oddali, nie wiedząc, że robimy to dla jego dobra.

Kolejny update do historii wrzucę mam nadzieję po pomyślnej operacji, więc nie bójcie się, że będę wam spamował ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 28
Zastanawiam się tylko czy pokazać jego matce, że będzie przebywał u nas - codziennie przychodzi i "płacze" szukając go po krzakach w ogrodzie. Boje się, że jak jej go pokażemy to będzie cały czas stała pod drzwiami i wyła, żebyśmy go jej oddali, nie wiedząc, że robimy to dla jego dobra.


@Dominias: musisz ją adoptować ;) (ale nie próbuj łapać) sama przychodzi czy z innymi młodymi
@RitmoXL: @Bielecki: @megawatt @Naciass : nie mogę tego zrobić bo ma inne młode - nie widziałem ich od czasu tej nieszczęsnej przygody, ale dzisiaj dostałem cynk, że koczują kilkaset metrów ode mnie. Na pewno jak je "odrzuci" to ją złapię i wysterylizuję.

Ogólnie sytuacja nieco się wyjaśniła bo sąsiad wszystko widział - dwa młode weszły do silnika auta, auto zaczęło jechać i po przejechaniu kilkuset metrów spanikowały i przy prędkości
@Dominias bardzo bardzo mi przykro z powodu całej sytuacji. Ale niestety jeśli pozwalasz wychodzić zwierzątką na zewnątrz to właśnie tak to się będzie kończyć. Niepotrzebny stres i koszta.