Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 266/150
Kemi Blending Magic Layla

Życzyłbym sobie żeby moje wszystkie przygody z perfumami nieznanych mi wcześniej marek wyglądały podobnie. Znakomite perfumy, które w doskonałym stylu łączą wyrazistość orientalnych przypraw z arabską, balsamiczną słodyczą. Najlepsze perfumy tej włoskiej marki.

Ależ to jest zapach! Od początku wali w nas słodyczą, ale nie ma tu nic ulepowego bo słodycz ta jest złamana wyrazistością gałki muszkatołowej i goździków, które nadają taki jakby pieprzny aromat. Razem wanilią są one tu najgłośniejsze. Oprócz wspomnianej wanili w bazie mamy też paczulę z ambre i piżmo, wszystkie są dobrze wyczuwalne. Jest orientalnie, lekko zwierzęco a całość jest balsamicznie słodka. Mówiąc, że zapach zbytnio nie ewoluuje skłamałbym. Wszystkie trzy fazy są tu bardzo wyraźnie zaznaczone a ostania jest jakby najmniej słodka.

Perfumy te to zdecydowanie unisex z przeznaczeniem na chłodniejsze dni. Nie są zbyt uniwersalne ale nie pachną też jakoś elegancko żeby bać się ich używać bez okazji. Parametry wysokich lotów. Ponad 10 godzinna trwałość i dobra projekcja.

Nie wiem co więcej mogę napisać. Zajebiste perfumy zrobione w orientalnym stylu przez włoską markę, pozbawione tego wszystkiego co odrzuca mnie od arabskich perfum a często jest obecne np. w Montale, czyli duchoty, suchego oudu, taniego piżma i olejku różanego. Polecam.

zapach: 9,0/10
trwałość: 9,0/10
projekcja: 7,0/10
cena: najtaniej 750 zł za 100 ml
Pobierz
źródło: comment_1603355290LLUm3yYWJNIpowPnUvtrrm.jpg
  • 3