Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak sobie często przeglądam internet i jak pewnie welu z Was widzę, jak starsi ludzie po 50 albo nawet po 40 czy 30 wspominają swoje młodzieńcze lata. Jak to w komentarzach pod piosenkami z ubiegłego wieku wspominają, jak to były najlepsze czasy ich życia i tak dalej...

Jakie to #!$%@? depresyjne. Czy naprawdę musimy jako społeczeństwo tak gloryfikować młodzieńcze lata? Każdy powtarza, że w szkole średniej/na studiach to najlepszy czas i żeby go nie zmarnować, bo potem już jest tylko gorzej. Czyli co, ktoś kończy studia i właściwie już może kłaść się do trumny, bo nic mu z życia nie zostało? Po co ktoś żyje, skoro najlepsze już za nim?

Ja właśnie jestem na tym przełomie. Właśnie skończyłem 5 lat studiów i nie czuję, żeby ten okres był jakoś szczególny. Choć od części moich znajomych wyczuwam, jakby dla nich już tylko śmierć została. Nie rozumiem tego. Może to przez to, że w sumie moje dzieciństwo było zupełnie niejakie, a na studiach tylko ciągły #!$%@? i mało czasu nawet na wyjście na piwo. A może to ich życie opierało się tylko na beztroskich imprezach i nic im innego nie zostało?

Owszem, czuję pewną obawę, niepewność, przed tym jak to życie się potoczy. Ale mimo tego, że jestem raczej pesymistą, to wydaje mi się, że teraz będzie tylko lepiej. Może po prostu siebie oszukuję, ale skoro teraz kończę studia, mam pracę, czas, energię i trochę pieniędzy, to w końcu będę mógł robić na co mam ochotę i czerpać z życia ¯\(ツ)_/¯

#przemysleniazdupy #studia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f9c98220860c8092cf49583
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz
Zua
Wesprzyj projekt
  • 8
Wszystko pewnie zależy od człowieka, ale dla mnie życie na dobre zaczęło się właśnie wtedy kiedy skończyło się "dzieciństwo". Bycie dorosłym jest dużo fajniejsze, jesteś niezależny i możesz w pełni o sobie decydować. Chcesz mieć bałagan to masz, chcesz rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady to jedziesz, chcesz grać przez noc i być nie wyspanym w pracy twój wybór. Oczywiście dorosłe życie to masa odpowiedzialności i poważnych decyzji, ale mimo wszystko bycie
@AnonimoweMirkoWyznania przywilej wieku. Starsi wspominają stare czasy jako fajniejsze bo zaciera się pamięć złych chwil a pozostają te dobre wspomnienia. Poza tym wspomina dobrze ten co miał dobrze. Moi rodzice komunę wspomninają jako koszmarne czasy i nie chcieliby jej powrotu. Babcia wspomina dobrze bo miała znajomych pewno układy ukladziki w sklepach i jej się żyło dobrze.
Życie się nie kończy po jakimś wieku, życie trwa cały czas aż do śmierci. Ograniczeniem są
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: to nie chodzi o to, ze mając 40 lat już masz po życiu.
Te wspominki są odnośnie beztroskiego życia.
Chodzisz do szkoły i masz #!$%@? na wszytsko. Twoje problemy to klasówki i sprawdziany. No i tyle. Po szkole pograć w piłkę, czy jakiegoś browar w krzakach wypić. Ot i tyle. Ja przynajmniej za tym tęsknię. Dodam tylko, że chodziłem do szkoły, w czasach, gdzie spotykało, się na dworze a nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Nienawidziłem szkoly. Dopiero na studiach można było odetchnąć. A praca już w ogóle. Wcześniej cały czas ktoś cię szachował - nie zdasz to zostaniesz w drugiej klasie, a to oznacza towarzyską alienacje z twoją starą klasą. Prace mogę rzucić kiedy chce, ide gdzie chce, nikt mnie nie rozlicza
@AnonimoweMirkoWyznania jako 41 latek powiem że czas studiów był zajebisty
Ale nawet nie w połowie tak zajebisty jak życie teraz
Wspaniale jest, żona cudo, dzieci cudo
Kumple zajebiście, jesteśmy banda debili z mega poczuciem humoru
Seks z żoną zajebisty, nigdy nie był lepszy
Żyć nie umierać
Jakbym miał zatrzymać czas to właśnie teraz.
Kondycję mam dobrą, seksu mi się chce ciągle, mam kasę na wszystko co sobie wymyślę. Podróże (przed pandemia), ogólnie