Wpis z mikrobloga

KIEDYŚ TO BYŁY CZASY, MALOWALIŚMY MODELE ZROBIONE Z AZBESTU FARBĄ DO ŚCIAN ROZCIEŃCZANĄ DENATURATEM ALBO OCTEM. OSZKLENIE ROBIŁO SIĘ Z RYBICH PĘCHERZY A ANTENY Z KOŃSKIEGO WŁOSIA. NIE BYŁO INTERNETU, PLANY RYSOWALIŚMY SAMI NA PODSTAWIE POMIARÓW ŁOKCIAMI I PIĘDZIAMI. NIE BYŁO KLEJU. GOTOWALIŚMY KLAJSTER NA KOŚCIACH ZABITYCH PRZEZ ZOMO. ŻEBY DOSTAĆ MODEL TRZEBA BYŁO PRZEBIĆ SIĘ PRZEZ HORDĘ MORDERCZYCH HARCERZY. JEŻELI POMYLILIŚMY SIĘ W LICZENIU NITÓW, WYRZUCANO NAS ZE SZKOŁY ZA NIEPOWODZENIA NA TECHNICE. PAMIĘTAM MÓJ PIERWSZY MODEL Z 1954 ROKU, BYŁ TO SPITFIRE W MALOWANIU URBANOWICZA ULEPIONY Z GÓWNA I GLINY. TRZEBA BYŁO SIĘ POSTARAĆ, NIE TO CO DZISIAJ, MŁODZI MODELARZE TO BY WSZYSTKO CHCIELI MIEĆ GOTOWE, ŻYWICE BLASZKI #!$%@?. EHHH PRAWDZIWE MODELARSTWO UMIERA.

#modelarstwo #modelarstwokartonowe #pasta
Pobierz Policjant997 - KIEDYŚ TO BYŁY CZASY, MALOWALIŚMY MODELE ZROBIONE Z AZBESTU FARBĄ DO Ś...
źródło: comment_1605880628kzJCxppzZKisfgAJn2xKdJ.jpg
  • 7
@Policjant997: Najlepsze były te stare Małe Modelarze, robione chyba z wykrojów od pijanych ruskich - kupowałeś a6m zero, a wychodziło jakieś upośledzone I16 jakby się tego nie posklejało. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I te pseudoplastikowe (zapomniałem nazwy) modele, gdzie zamiast ramek było wszystko odciśnięte z arkusza plastiku, i trzeba było żyletką wycinać części, które i tak i tak ni #!$%@? nie pasowały.
@kozaqwawa: Raz za gówniaka skleiłem vacu, Harier chyba. Trauma do dzisiaj, a minęło z 30 lat ... Jak to w ogóle można sklejać? No dobra, można. ZTS i MisterCraft też jest sklejalne.