Wpis z mikrobloga

@mmmmmmmmmmmmmm: nie zgodę się. Doradca z którym współpracowałem pomógł nie tylko w wyborze oferty (co mogłem zrobić sam i częściowo zrobiłem, oferty banków nie różniły się od tych ktore osobiście znalazłem z tego co pamiętam), ale również w podpisaniu umowy, zrozumieniu jak to działa, kontakcie z bankiem po podpisaniu i przy wypłacie transzy, wpisaniu kosztorysu itp itd

Co ważne, nie rozumiem jak mógł wybrać ofertę z której ma największą prowizję, kiedy
@lipek91: i tez doradzil np zeby wziac kredyt na 25, zamiast 30 lat, powiekszajac kwote kredytowania o 50k na wyposazenie, dajac wiekszy wklad wlasny, w efekcie dlugofalowo wyszlo mi do splaty ok 40k mniej odsetek niz jakbym mial pieniadze na wyposazenie zostawic na boku i brac na 30 z mniejszym wkladem wlasnym
@mmmmmmmmmmmmmm: chlopie, chodzilem wczesniej po kilku bankach, mialem zalatwiac kreche tez przez rekina finansowego, wiec uwierz mi, tak wiem co mowie i mam szerokie porownanie bo meczylem ten temat dlugo. A swoja droga wskutek tego ze pracuje na przerobie i mi sie wtedy zdazyl incydent ~zawalowy - to srednia mi tez zjechala mocno w dol w zwiazku z l4 dwumiesiecznym i nie kazdy bank mi tento kredyt chcial dac. Dal mi
@mmmmmmmmmmmmmm: jesli fizycznie mu nie zaplacilem ani grosza, a podobna polise kupowalem w roku kolejnym, bo taki jest wymog banku - to nie rozumiem co ci nie gra w slowie gratis. Umowe czytalem, nawet wobraz sobie ze akty notarialne tez zglaszajac poprawki, bo to chyba jednak za powazna rzecz, zeby podpisywac takie dokumenty jak nasz prezydent dlugopis
@mmmmmmmmmmmmmm: nigdy nie zrozumirm, jak to działa, ale potwierdzam co pisze @lipek91 i inni w tym watku. Jak brałem kredyt jakieś 7 lat temu, to pomyślałem, że posłucham co mi doradca powie a potem sam pójdę do banku i wynegocjuje lepsza ofertę, bez prowizji tego posrednika. Uhm, takiego wala. Usłyszałem, że taka oferta nie istnieje, dostałem zauważalnie gorszą propozycję. A pośrednik finalnie dał jeszcze lepsza umowę, niż się umówiliśmy, tj. z
Ja to rozumiem tak, że oni reklamują / sprzedają kredyty dodatkowo do usług które oferują, ale dla banku jest to i tak zysk, bo bez ich usług taki człowiek być może nie zdecydowałby się na kredyt.

Dodatkowo jeżeli oni wspomagają ludzi we wszystkich formalnościach związanych z kredytem, to bank tego robić nie musi (czyli nie musi zatrudniać armię ludzi którym musi za to płacić). Dla nich to pewnie działa na zasadzie outsorcingu