Wpis z mikrobloga

Ponieważ jest piątek wieczór i na pewno spędzacie go przed kompem (jak to na #przegryw) przystało proponuję małą zabawę pt. najbardziej upokarzający i #blackpill moment waszego życia.

Zacznę od siebie. Kiedyś współlokator z akademika miał jechać ze swoją dziewczyną i znajomymi #!$%@? (nie pamiętam) ale po kogoś pojechali i jedna dziewczyna została ze mną na 2 godziny w pokoju (jej chłopak miał przyjechać czy coś takiego). Typiara z mojej klasy w licbazie swoją drogą. I tak siedzimy w tym pokoju ja robię jakiś tam projekt na kompie, ona czyta bzdury na necie. I tak próbuję bez żadnych intencji zagaić jakąś tam rozmowę a ta mnie zbywa jakimiś tam półsłówkami, odpowiada od niechcenia i patrzy na mnie z taką pogardą jak chyba nikt nigdy. Nigdy przedtem i nigdy potem nie poczułem się tak bardzo nikim. Że w zamian za gościnę w moim bądź co bądź pokoju nie otrzymalem nawet pół grama uwagi. Że nawet nie zasługuję na zwykłą kurtuazję i kawałek głupiej rozmowy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 23
  • Odpowiedz
@m_ney: w gimabzie na biwaku szkolnym graliśmy w butelkę i różowe ustaliły sobie zasadę że mnie nie trzeba całować, wystarczy podać rękę.
  • Odpowiedz