Wpis z mikrobloga

Wstęp do tematu nihilizmu współczesnej prawicy w epoce postmodernistycznej

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią rozpoczynam dziś cykl wpisów na temat tego jak dzisiejsza szeroko pojęta prawica osiągnęła to przed czym sama od lat przestrzegała. Stała się źródłem ideologicznej pustki i nihilizmu trawiącego współczesny świat. Oczywiście tego typu deklaracje wymagają jakichś przykładów na poparcie owej tezy. Dlatego zamierzam poddać w miarę krótkiej analizy poszczególnych przejawów funkcjonowania partii rzekomo konserwatywnych zarówno w Polsce, jak i w Europie oraz USA.

Trump i kwestia alternatywnej prawicy

Zacznę od przykładu najbardziej wyrazistego i kontrowersyjnego oraz w jakiś sposób związanego z ostatnim wpisem dotyczącym Alt Rightu, czyli postacią Donalda Trumpa. Jest to postać z pewnością nietuzinkowa. Mówimy tu w końcu o bogatym biznesmenie, symbolu Nowego Yorku, ale kontrowersyjnym showmanie. Człowieku, który wiele razy się rozwadził, prowadził konsumpcyjne i rozwiązłe życie, miał na koncie liczne afery jak tą z oszukaniem polskich robotników i dosyć blisko przyjaźnił się z Epsteinem. Jako kandydat na prezydent również nie miał oporów by kłamać i zachowywać się jak ostatni cham. Nawet będąc prezydentem przypominał bardziej postać z kreskówki niż osobę godną sprawowania tego urzędu. Jednocześnie nie miał on oporów by pokazywać się z Biblią w ręku, którą wychwalał pod niebiosa oraz pozować na obrońce tradycyjnych wartości.

W istocie jedynie skutecznie je obrzydzał i parodiował. To już nie jest zwyczajne ukrywanie swojej mrocznej natury za maską moralności jak robią to niektóre osoby związane chociażby z kościołem. Trump bowiem nie tylko nie skrywał tego kim jest, ale wręcz uczynił swoją chamską stronę osobistą marką, którą promował gdzie się da. Czym w takim razie stały się symbole w jego ręku jeśli nie służą nawet jako narzędzia do wybielania jego osoby? Kolejnym elementem spektaklu? Symbolem potrzebnym do wzbudzania kontrowersji? W końcu nic tak nie drażni wielu lewicowców niż odwoływania się do elementów ich znienawidzonego patriarchatu.

Tutaj znowu wracamy do tematu alternatywnej prawicy, która jak mówiłem funkcjonowała głównie w przestrzeni internetowej. Ne zarysowałem jednak tego jak konkretnie ona działała. A robiła to często poprzez trolling czy memy. Postać wymieniona w poprzednim poście Milo Yiannopoulos to homoseksualista żydowskiego pochodzenia znany z takich ekscesów jak kąpiel krwi świni. Brzmi jak jakiś eksces typowy dla lewicy. Tymczasem przez długi czas był on głownią gwiazdą alternatywnej prawicy walczącego z feminizmem, poprawnością polityczną oraz multikulturalizmem. Do tego deklaruje się jako gorliwy chrześcijanin. No i oczywiście popierał Trumpa.

Jak pisałem też poprzednio środowisko Alt Right funkcjonowało w dużej mierze na 4 chanie. To tam powstawało wiele memów promujących postać Trumpa. Wiele razy sięgali po symbole uznawane w naszej kulturze za temat tabu jak swastyka czy czarne słońce by wzbudzać kontrowersje wśród mediów. Odwoływali się jednak również do chrześcijaństwa w swojej twórczości. Mieszając je chociażby z gatunkiem muzycznym Vaporwave skutecznie utworzyli Fashwave, które cieszy się popularnością nawet na wykopie.

W ten oto sposób tradycyjne wartości i jej symbolika stała się już nie pustą wydmuszką zasłaniającą moralne zepsucie jak to jest w przypadku kościoła katolickiego. Tutaj stały się one zwykłymi elementami kreowania pewnego show. Czyli czegoś co charakteryzowało do tej pory nową lewicę. Krzyż stał się po prostu narzędziem do wzbudzenia groteskowych emocji wśród co bardziej liberalnych osób. Natomiast biblia została postawiona u boku Donalda Trumpa obok hamburgera jako wyraz odnowionego amerykańskiego snu.

Wnioski końcowe
Na razie przedstawiłem jedynie sytuacje w USA. Jeśli jednak ktoś się łudzi, że na naszym rodzimym podwórku sprawa ma się lepiej to nawet nie wiem jak bardzo jest w błędzie. To jednak poruszę dopiero w następnym wpisie.

#nacjonalizm #filozofia #prawica #altright #konserwatyzm #nihilizm #trump #postmodernizm #4konserwy #polityka
  • 5
@Al-3_x: Symbole tracą znaczenie, bo ludzie nie wierzą już w idee za nimi stojące. Więc się ich używa jako narzędzia identyfikacji grupowej. Deklarowane wartości to jedno, a praktyka to drugie. Nie musisz szukać przykładów w USA, mamy przecież PiS.
@Al-3_x: Mam wrażenie, że chodzi tutaj z jednej strony o przynależność i sojusz przeciw wspólnemu wrogowi, a z drugiej o wyparcie etyki przez estetykę. USA nie zajmuje mnie szczególnie, więc pewnie więcej będę miał do powiedzenia przy następnym wpisie.