Wpis z mikrobloga

@oszty: nie istnieje coś takiego jak skrajny introwertyzm, może cię męczyć rozmowy itd. ale to już podchodzi pod fobię itd. męczenie a poradzenie sobie z czymś to inna sprawa, sam jestem bardziej intro niż ekstra, mogę się widywać ze znajomymi ale jak się widuje za często to potem długo muszę odpoczywać
Więc tak działa introwertyzm z lekką domieszką ekstrawertycyzmu
co do tego jak sobie z tym radzimy to mają duży wpływ
@oszty: To nie jest introwertyzm, nie rozumiem dlaczego w internecie propaguje się kult robienia z introwersji jakiegoś upośledzenia społecznego. To że ktoś ma fobie społeczną, to nie oznacza, że jest introwertykiem, tylko to, że ma fobie społeczną.
@oszty:

otóż nie tym razem, robiłam tego mema również z myślą o introwertykach, takich jak ja, których czcze rozmowy męczą. Można go więc rozumieć dwojako ʕʔ


No bez przesadny. Prawda jest, że takie rozmowy są męczące ale nie trzeba sie do nich psychicznie przygotowywać. Jeśli czujesz jakiś dyskomfort psychiczny to jest to fobia społeczna a nie introwertyzm. Introwertyk będzie po prostu znudzony i zmęczony.