Wpis z mikrobloga

@wtf2009: no przecież to jest bzdura i jeśli w ogóle działa, to jedynie przy instalacji z absolutnym brakiem bezpieczników po drodze i z prądem spawania równym wydajności najsłabszego miejsca w instalacji. A ponieważ tutaj ewidentnie najsłabszym miejscem jest gniazdko gównianego przedłużacza, do którego jest wetknięty koniec niezbyt grubego przewodu, to i prąd powinien być mizerniutki i ta spawarka i tak nie popracuje dłużej, niż kilkanaście sekund.
A najprawdopodobniej jest to po
żadna ściema, normalnie wiadro ze słoną wodą robi za wielki rezystor / ogranicznik prądu, tak kiedyś sterowano silnikami od np. karuzeli gdy nie było jeszcze półprzewodników, falowników itp. Czy to bezpieczne? życie jest niebezpieczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)