Wpis z mikrobloga

86 + 1 = 87

Tytuł: Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca
Autor: Alice Lugen
Gatunek: literatura faktu
Ocena: 9/10

Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdumiewających okolicznościach.

Według mnie najlepsza bardzo ciekawa pozycja traktująca o tragicznej wyprawie. Nie wskazuje ona przyczyn tragedii ale przedstawia wiele faktów związanych z nią dzięki czemu czytelnik sam może wysnuć swoje wnioski. Ogromna bibliografia, wydaje się, jest wynikiem długotrwałych poszukiwań źródeł. Dodam też, że książka pozwoliła mi osobiście odrzeć zasłonę mistyki i tajemnic związaną z tragedią, które nagromadziły się przez lata.

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem
Pobierz
źródło: comment_1610471503R3luI4YV7eOgkqjFZXUKWU.jpg
  • 32
@RexxarHell: Gary lubił ćpać, ale od dłuższego czasu był czysty, a brał tylko leki na schizofrenię. Przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja. Wydaje mi się bardziej prawdopodobne, że miał jakiś nawrót choroby niż że wrócił do nałogu, ale nie wiem - nie było mnie tam.

Natomiast wracając do książki z wpisu OPa, chyba wrzucę sobie ją na listę do zapoznania się. Podczas prac nad filmem zdarzało mi się zerkać na stronę Alice
@PainItBlack: Ziomek pracowal w czelwbinsku kiedy byla katastrofa kysztymska, a brak jezyka i oczu nie byl przez wyrwanie. Sniegu bylo tam na dwa metry ale kiedy odnaleziono ciala to lezaly juz w strumieniu i z powodu rozklaeu nie bylo tych tkanek miekkich
@Bialy_Kanarek: bardzo lubię tę historię - jak by to nie brzmiało... Pokazuje, jak w następstwie zbiegu okoliczności kilka - zupełnie powszednich czynników - może doprowadzić do tragedii, która wygląda jakby w nią było zamieszane UFO, siły nadprzyrodzone i Rząd Światowy.