Wpis z mikrobloga

@marko2: Ciekawy temat poruszyłeś. Dla mnie nic z tego co jest na obrazku (ani u góry ani u dołu) nie jest dobrą prezencją dania. To u dołu z przyczyn oczywistych, a te z góry - przerost formy nad treścią i marketingowe zakłamanie. Nikt tak nie je na co dzień, bo za dużo z tym #!$%@?, żeby rozsypywać ziarna kawy na blacie obok deseru kawowego czy pół godziny ozdabiać kanapkę listkami rukoli.
@ElCiesiel uuu, grubo. Co to będzie jak zacznę się na serio bawić fotografią kulinarną i robić typowe sesje ze stylizacją skoro rzucenie na tło kilku orzechów laskowych jest przerostem formy nad treścią o.O
Dla Ciebie to sposób podania zarezerwowany dla restauracji, ja tak lubię mieć i jeść na codzień ¯_(ツ)_/¯
I na prawdę nie wiem, po #!$%@? deprecjonować cokolwiek, co robi ktoś inny, tylko dlatego że jest niezgodne z Twoim podejściem do
@chixi: no ej! ale napisałem, że szanuje! Za wiedzę, umiejętności, podejście i propagowanie #keto w sposób mega profesjonalny. Mnóstwo osób uwielbia zarówno Twój blog i Twoje wpisy, więc moje zdanie powinnaś mieć głęboko w dupie. Nie zamierzałem zgrywać hejtera. Po prostu te fotki są tak dopieszczone, że nadałyby się na reklamę restauracji czy do ilustrowania porządnie zrobionego menu drogiej knajpy (To kolejny komplement dziewczyno!) a do domowego posiłku mi to ni